Bartosz Białkowski walczy o mundial! Traktorzysta chce dojechać do Rosji

2018-06-01 3:30

Bartosz Białkowski wierzy, że znajdzie się w kadrze na mundial. To będzie pasjonujący pojedynek. O miano bramkarza numer 3 w reprezentacji Polski rywalizują bramkarz angielskiego Ipswich Town (zwanego w Anglii „Traktorzystami”) i Łukasz Skorupski z AS Roma. Tylko jeden z nich pojedzie do Rosji.

Super Express:  - Ty trzeci raz z rzędu zostałeś Piłkarzem Roku w Ipswich Town i grasz w każdym meczu drugiej ligi angielskiej. Twój konkurent Łukasz Skorupski gra w słynnej Romie, ale siedzi na ławce. Jak oceniasz swoje szanse w wyścigu o wyjazd na MŚ?
Bartosz Białkowski:
- Łukasz jest świetnym bramkarzem, co udowadniał w Empoli, gdzie był jednym z najlepszych golkiperów w lidze włoskiej. Teraz co prawda nie gra, ale na co dzień trenuje w Romie z super fachowcem od bramkarzy. Dodatkowo może podpatrywać na zajęciach jednego z najlepszych bramkarzy na świecie – Alissona. O wszystkim zdecyduje to jak się zaprezentujemy w Arłamowie.

- Jeżeli Polska wyjdzie z grupy, to trafi na Belgię lub na Anglię, w której grasz od lat…
- Spędziłem w tym kraju siedemdziesiąt pięć procent piłkarskiego życia. Nie ukrywam, że bardzo dobrze się tam czuję. Oczywiście rozmawialiśmy z kolegami z Ipswich o tym, kto na kogo może trafić. W klubie wszyscy są dumni, że mogą mieć dwóch przedstawicieli na mundialu. Życzyli mnie i Duńczykowi Jonasowi Knudsenowi, żebyśmy pojechali ze swoimi drużynami narodowymi do Rosji.

- Co w Anglii mówi się o reprezentacji Polski?
- Niewiele, bo dla Anglików liczy się tylko ich drużyna. Tylko, że teraz w przeciwieństwie do poprzednich mundiali, mają bardzo młody zespół i ostrożnie oceniają swoje szanse.

- Twoje pierwsze wspomnienia o mundialu...
- To był rok 1998 rok i mecz Anglia – Argentyna. Mój idol David Beckham został wtedy wyrzucony z boiska za kopnięcie Diego Simeone. Bardzo to przeżyłem, bo od dziecka byłem kibicem reprezentacji Anglii i Manchesteru United, po porażce Anglików aż się popłakałem. Teraz, już jako piłkarz życzyłbym sobie podobnie silnych wzruszeń z reprezentacją Polski.

Najnowsze