Gdy Bartosz Kapustka otrzymywał pierwsze powołania od Adama Nawałki niektórzy mówili, że to za wcześnie, że w Polsce wciąż jest wielu lepszych pomocników, że na 19-latka przyjdzie jeszcze czas. Selekcjoner nie zrażał się jednak tymi opiniami i konsekwentnie zapraszał piłkarza Cracovii na zgrupowania, a młody zawodnik grał w narodowych barwach coraz częściej. Gdy okazało się, że w pierwszym meczu biało-czerwonych na Euro 2016 nie zagra Kamil Grosicki, to jego naturalnym zmiennikiem był właśnie Kapustka. Młodzian wywiązał się ze swojej roli świetnie, wzbudzając podziw wśród futbolowych legend z Garym Linekerem na czele.
Można było się więc spodziewać, że po turnieju Bartosz Kapustka zostanie zasypany ofertami, tym bardziej, że Cracovia raczej nie powinna żądać za niego fortuny jak na zachodnie standardy. Włoska "La Gazetta dello Sport" podała, że Polak stał się jednym z głównych celów transferowych Cagliari Calcio. Zespół z Serie A ma zamiar złożyć "Pasom" ofertę w wysokości 5 milionów euro. Na polskie warunki to pieniądze, które klubowi pozwoliłyby się znacznie wzmocnić i utrzymać płynność finansową. Jeśli więc taka propozycja stanie się oficjalna, to prawdopodobnie dojdzie do negocjacji między Kapustką a Cagliari.