Kamil Wilczek

i

Autor: Jakub Piasecki/CYFRASPORT Kamil Wilczek zadebiutował w pierwszej reprezentacji w wygranym przez Polskę meczu z Armenią (2:1), zmieniając w 86 minucie spotkania Łukasza Teodorczyka.

To on będzie zastępcą Lewandowskiego? Kolejny świetny mecz Kamila Wilczka!

2018-05-11 10:45

W piątek Adam Nawałka ma ogłosić szeroką kadrę na MŚ 2018. Prawdopodobnie znajdzie się w niej Kamil Wilczek. Napastnik Broendby Kopenhaga w czwartek dał selekcjonerowi kolejny powód, by ten zabrał go na rosyjski mundial. Trafił dwukrotnie w finale Pucharu Danii i zapewnił tym samym siódme w historii trofeum swojemu klubowi.

Broendby Kopenhaga w 1/8 finału Pucharu Danii wyeliminowało rywala zza miedzy - FC Kopenhaga. Od tego momentu w kraju zespół Kamila Wilczka postrzegany był jako główny faworyt do zdobycia trofeum. Polak miał być kluczowym zawodnikiem w finale przeciwko Silkeborgowi. Wystarczy wspomnieć o ostatnich jego wyczynach. Reprezentant Polski w dziewięciu spotkaniach strzelił aż dziesięć goli i wyrósł na poważnego kandydata do roli zmiennika Roberta Lewandowskiego na MŚ 2018 w Rosji.

W czwartkowym finale na prowadzenie dość niespodziewanie wyszedł Silkeborg. Zespół ten nie wygrał z Broendby od 2010 roku, a od pięciu lat notował same porażki. Mimo dobrego początku, tym razem zła karta nie została odwrócona. W trzydziestej piątej minucie faworyci doprowadzili do remisu.

Jeszcze przed przerwą po raz pierwszy w czwartek na listę strzelców wpisał się Wilczek. Polski snajper zdobył bramkę do szatni i dał mnóstwo radości fanom swojego zespołu. Kilkadziesiąt sekund przed końcowym gwizdkiem Wilczek pogrążył rywali, strzelając trzeciego gola i zapewniając ostatecznie siódmy Puchar Danii ekipie Broendby.

Broendby - Silkeborg 3:1 (2:1)
Bramki: Rocker 35, Wilczek 41, 90 - Skhirtladze 33

Wyniki na żywo - sprawdź na kogo warto postawić
Tabele i statystyki z 16 dyscyplin

Najnowsze