Pojedynek z Węgrami nie wpłynie już na końcową pozycję Polski w tabeli jej grupy w eliminacjach do mistrzostw świata w Katarze. "Biało-czerwoni" zajmą drugą lokatę i w marcu będą walczyli w barażach o awans na mundial w Katarze. Selekcjoner Paulo Sousa podjął zatem decyzję, że w poniedziałkowej potyczce w Warszawie da odpocząć Robertowi Lewandowskiemu. Kapitan kadry ma prawo odczuwać zmęczenie intensywnym sezonem i Portugalczyk wziął to pod uwagę.
ZOBACZ TEŻ: Biało-czerwoni pozbawieni lidera! W takim składzie Polska ma zagrać z Węgrami
Takiej retoryce w rozmowie z serwisem "sport.pl" wiary nie daje jednak kapitan "Biało-czerwonych", Jacek Bąk. - Jaki był sens, żeby Robert grał cały mecz w Andorze? Przecież wiadomo, że tam byśmy wygrali i bez niego. Ewentualnie dla pewności, dla spokoju, można było tam zdjąć go przerwie i teraz z Węgrami też dać mu zagrać pół meczu. Wyszłoby na to samo, to też byłoby łącznie 90 minut - twierdzi uczestnik MŚ 2002 i 2006 oraz ME 2008.
I dodaje: - Podejrzewam, że coś jest nie tak, może jest jakaś delikatna kontuzja. Jako były piłkarz czuję, że tak jest. Lewandowski chce grać w każdym meczu i chce nastrzelać jak najwięcej bramek. On musi mieć jakiś problem, skoro mecz z Węgrami ma oglądać z trybun. A oficjalnym wytłumaczeniem jest danie mu odpoczynku, bo wszystkiego mediom się nie mówi.
Tak czy inaczej, reprezentacja Polski spróbuje sobie poradzić w starciu z Węgrami bez swojego lidera. Początek starcia w Warszawie w poniedziałek o 20:45.