Blamaż z Mołdawią

i

Autor: Tomasz Radzik, Paweł Skraba Blamaż z Mołdawią

Rozmowa SE

Cezary Kucharski mocno uderza w piłkarzy po blamażu z Mołdawią. ”Dużo zależy od ich humorów” , tego nie da się porównać z Chorwacją

2023-06-23 15:54

Opada kurz po kompromitującej porażce reprezentacji z Mołdawią, ale zostanie ona na długo w głowach kibiców i zapewne samych piłkarzy. To druga przegrana w eliminacjach do Euro i druga w czwartym meczu pod wodzą Fernando Santosa. Cezary Kucharski, były reprezentant i agent piłkarski upatruje przyczyn fatalnej postawy kadry nie tylko na boisku.

- Mam wrażenie, że wszystko jest postawione na głowie w obecnych czasach. Efekt jest taki, że nie mamy drużyny a zlepek indywidualności – mówi Kucharski.

"Super Express": Jak pan skomentuje to, co stało się w meczu z Mołdawią?

Cezary Kucharski: - Nasi piłkarze zapomnieli, że mecz trwa 90 minut. Pokazali słabszą stronę mentalności piłkarskiej. Prowadząc 2:0 myśleli, że mecz jest wygrany. Niestety było to myślenie gremialne wszystkich piłkarzy.

- To oznacza, że nie mamy lidera, który powinien mieć wpływ na pozostałych?

- Największy wpływ na nastawienie mentalne zespołu mają kapitan i trener. Nie wiem jaka była atmosfera przed i w przerwie meczu, ale druga połowa to totalne nieporozumienie. Wszystko rozsypało się jak domek z kart, który nie jest zlepiony dobrym klejem. Skoro nawet Mołdawia potrafi nas ograć, to reprezentacja ma kruche podstawy, żeby coś znaczyć. Myślę, że my jako środowisko piłkarskie, również media, oszukujemy siebie samych.

- Co ma pan na myśli?

- Patrzymy na dokonania z przeszłości, na nazwy klubów w których grają piłkarze na zachodzie, jaką formę tam prezentują. Natomiast nie mamy drużyny, a zlepek indywidualności piłkarzy. Dużo zależy od humorów poszczególnych zawodników. Mam wrażenie, że wszystko jest postawione na głowie w obecnych czasach.

Fernando Santos po spotkaniu z Kuleszą spakował się i pożegnał z Polską. Po klęsce błyskawicznie opuścił kraj nad Wisłą

- Czy dla większości polskich piłkarzy celem nie ustawienie się na zachodzie w dobrym klubie, a reprezentacja schodzi na drugi plan. W przeciwieństwie do Chorwatów, gdzie 37-letni Luka Modrić gryzie trawę w meczu Ligi Narodów na koniec sezonu, a nie myśli o wakacjach?

- Jest różnica w mentalności pomiędzy chorwackim piłkarzem a polskim. Świadczą o tym sukcesy Chorwatów i wyceny piłkarzy na rynku, co jest jednym z elementów piłki. U nas piłkarze kadry wybierają sobie mecze w których chcą grać, albo nie. Wybierają trenerów – ten im pasuje, a drugi nie. Dziennikarzy z którymi chcą rozmawiać, a nawet pytania na które wypada odpowiadać. To tak jak w tym powiedzeniu, że ogon macha psem, którym w tym wypadku jest PZPN, polscy trenerzy czy media. Dla mnie to jedna wielka marketingowa nadmuchana bańka, w której mało jest elementów, żeby stworzyć mocną drużynę narodową.

- A propos mentalności. Nie za szybko Santos odsunął charakternych piłkarzy, jak Glik czy Krychowiak?

- Znając kadrę od kulis to wiem, że Glik był mentalnym kapitanem reprezentacji dla wielu piłkarzy, choć to Lewandowski nosił opaskę. Dawał wiele dobrego jeśli chodzi o mentalność. Również Krychowiak był osobą, która potrafiła dodawać energii kolegom, bo dzięki temu trafił do Sewilli. Pamiętam moje rozmowy z dyrektorem tego klubu Monchim na temat Krychowiaka. Dlatego jeśli nastąpił duży ubytek takich charyzmatycznych piłkarzy w kadrze, to będzie również ubytek dobrego mentalu.

Reprezentant Polski na celowniku znanego klubu. Chce go siedmiokrotny mistrz Niemiec

- Santos powinien wrócić do tych piłkarzy?

- Nie można teraz zawrócić z obranej drogi i młodzi piłkarze muszą sobie z tym poradzić. Porażka z Mołdawią może sprawić, że większa liczba piłkarzy weźmie odpowiedzialności na swoje barki, o czym mówił już wcześniej Robert Lewandowski. Z Mołdawię przegraliśmy wyłącznie w sferze mentalności a nie umiejętności piłkarskich.

- Niektórzy sugerują zmianę kapitana zespołu, bo według nich Lewandowskiemu brakuje cech przywódczych.

- Dyskusja na ten temat jest absurdalna. Nie to kto nosi opaskę jest największym problemem, ale u nas jak zwykle szuka się kozłów ofiarnych, żeby rzucić coś na pożarcie opinii publicznej. Uważam, że odebranie Lewandowskiemu opaski mogłoby być przyczynkiem do jego rezygnacji z gry w reprezentacji.

- Wyniki w eliminacjach są fatalne, zajmujemy przedostatnie miejsce w grupie. Ma pan obawy, że może nas zabraknąć w przyszłorocznych w finałach Euro?

- Nie biorę tego pod uwagę, bo możemy awansować nawet z trzeciej pozycji dzięki Lidze Narodów. Ale z takim podejściem piłkarzy i grą jak obecnie, to nic nie osiągniemy w finałach. Znów pojedziemy na wycieczkę, z której szybko wrócimy. Piłkarze nabiją sobie statystki gier w kadrze a kibice będą wołali: „ Polacy nic się nie stało”.

Dariusz Szpakowski przejechał się po gwiazdach reprezentacji Polski! Powinni wyjść na ulice i wytłumaczyć się kibicom

Sonda
Czy Polska awansuje na Euro 2024?

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze