„Super Express”: - Jak nastrój przed barażami o Euro 2024?
Cezary Kulesza: - Jeszcze chwilę mamy, ale czym bliżej meczu, to na pewno napięcie wszędzie wzrasta. I w sztabie szkoleniowym, i wśród zawodników. No ale poczekajmy jeszcze chwilę, ponieważ niektórzy zawodnicy dochodzą do siebie, oby tylko kontuzje nas omijały.
- A u pana, jak to wygląda? Mówi pan o sztabie, mówi pan o zawodnikach, a o prezesie pan nic nie mówi.
- No tak samo. I u nas też to napięcie, na pewno czym bliżej meczu, to będzie wyższe.
- Jak pan się odnosi do krytyki, jaka spada na PZPN w ostatnim czasie? Było dużo afer, było dużo ataków na PZPN i generalnie zła atmosfera wokół związku.
- Ale ta atmosfera nie jest niczym potwierdzona, gdyby była potwierdzona, to na pewno bym się czymś tłumaczył. A tutaj, tak jak powiedziałem, była jakaś afera boiskowa, że prawdopodobnie gdzieś tam byliśmy w Andorze, a nawet na tym treningu nas nie było, bo każdy trening jest udokumentowany, jest monitorowany, mamy te wszystkie rzeczy w PZPN. I można łatwo to sprawdzić, ja mogę to udowodnić.
Robert Lewandowski wypalił bez zawahania i... Od razu przeprosił Wojciecha Szczęsnego
- A jak pan się odniesie do tego, że w kontekście PZPN-u słowo „wódka” jest odmieniane przez wszystkie przypadki w ostatnim czasie?
- No trudno mi na to reagować, każdy reaguje tak jak uważa. Ja nie przyjmuję tej krytyki, bo żeby stwierdzić, czy ktoś jest pijany, to trzeba dać alkomat, prawda? Jak pan prowadzi samochód, po czym może policja stwierdzić? Po tym, jak panu da alkomat. Można różne rzeczy pisać, to są rzeczy niesprawdzone i ja mam na to dowody.
- Nie obawia się pan tego, że po ewentualnym odpadnięciu z baraży, wokół PZPN będzie trzęsienie ziemi?
- Jak nie ma wyniku, to zawsze jest trzęsienie. My, jako Polski Związek Piłki Nożnej, wszystko zrobimy, żeby nasi piłkarze mieli dobre warunki. Stworzymy takie warunki, żeby mogli rozegrać te mecze barażowe, jesteśmy na to już przygotowani.
- Jest pan absolutnie pewny, że awansujemy na EURO 2024?
- Jestem tego pewny.