W 2020 roku Dawid Kownacki ma wyjątkowego pecha. Najpierw stracił kilka miesięcy przez problemy z kolanem. Musiał poddać się operacji, a po niej przechodził żmudną rehabilitację. Gdy już się wyleczył to musiał zmagać się z kolejnym problem. Tym razem zakaził się koronawirusem. Na szczęście z podstępną chorobą się uporał i wrócił na boisko. Wydawało się, że limit pecha i nieszczęść na ten rok wyczerpał. Gdy w meczu ligowym Fortuny z Wuerzburger Kickers (1:0) strzelił gola to eksplodował z radości. Poczuł ulgę. Niestety, problemy zdrowotne nie chcą się od niego odczepić.
Losy kadrowicza w rękach Nottingham i angielskiej federacji. Polak w potrzasku?
Tym razem nie pomógł drużynie w ostatnim spotkaniu drugoligowca z Jahn Regensburg (2:2). Teraz władze Fortuny wydały komunikat na temat zdrowia naszego kadrowicza. Okazało się, że podczas zajęć piłkarz doznał urazu przywodziciela. - Prawdopodobnie nie będzie mógł brać udziału w grach i zajęciach szkoleniowych przez kilka tygodni - czytamy we wpisie klubu drugiej Bundesligi.
Kadrowicz debiutuje w Lidze Mistrzów. Tomasz Kędziora zatańczy ze Starą Damą?