Na konferencji prasowej Robert Lewandowski przede wszystkim mówił o meczu z Danią. Zwracał uwagę na to, że to będzie trudny wyjazd i jeśli Polacy chcą wrócić do Warszawy z punktami, będą musieli zagrać na sto procent swoich możliwości. - Dla nas to może być najcięższy mecz tych eliminacji. U siebie Duńczycy są bardzo groźni. Mają wysokich zawodników, więc musimy uważać na stałe fragmenty gry - komentował kapitan reprezentacji Polski.
Lewandowski dodał, że on i jego koledzy z kadry nie będą zbytnio przejmować się atmosferą w Kopenhadze. - Nie ważne, czy gramy u siebie, czy na wyjeździe. Liczy się przede wszystkim specyfikacja zespołu. Nie ma co się bać, że parędziesiąt tysięcy kibiców będzie na ciebie gwizdać. Doping fanów stawia ich jednak w roli faworytów - komentował najlepszy snajper drużyny Adama Nawałki.
"Lewy" został też zapytany o okulary korekcyjne, w których przyjechał na zgrupowanie kadry. Co piłkarz odpowiedział na pytanie Piotra Dobrowolskiego z "Super Expressu"? - Problemu ze wzrokiem nie ma. Po prostu dbam o wzrok - wyjawił Polak. Oby nie miał problemów z trafieniem do bramki Duńczyków!
Grosicki pociesza kontuzjowanego Peszkę: Trzymaj się, przyjacielu!
Jerzy Bralczyk dla "SE" prześledził wypowiedzi selekcjonera: Adam "zarówno" Nawałka
Co musi się stać, żeby Polska wygrała grupę już we wrześniu?