Minęło 1,5 roku odkąd Michał Probierz objął reprezentację Polski. Po drodze był awans do finałów Euro 2024, w których Biało-czerwoni nie odegrali jednak żadnej roli. W Lidze Narodów po porażce ze Szkocją, Polska spadła z dywizji A, ale Probierz zapewnia, że zmierzamy w dobrym kierunku.
Robert Lewandowski zabiera rodzinę do domu. Kapitana gonią terminy, na plecach plecak Barbie
"Super Express": - W meczach z Litwą i Maltą oczekiwaliśmy chyba czegoś więcej oprócz sześciu punktów?
Dariusz Dziekanowski: - Michał Probierz prowadził kadrę w 17 meczach przed Litwą i Maltą, a niedawno wypowiedział się, że to koniec selekcji i eksperymentów, i wie kim ma grać. Zapowiadał, że drużyna zmierza w dobrym kierunku, a wyglądało to bardzo słabo na tle rywali, którzy są poza pierwszą setką w rankingu FIFA.
Świderski nie miał wyczucia
- Czy według pana po 1,5 roku pracy, ma on pomysł i koncepcję na reprezentację?
- Po meczach i porażkach jakie były w finałach Euro, a później w Lidze Narodów, to mecze z Litwą i Maltą – słabymi drużynami – powinny być udowodnieniem postępów i pewnej jakości. Uważam, że drużyna zawiodła kibiców. Trudno zauważyć jakiś pomysł i natchnienie reprezentantów. Wydaje mi się, że zbyt dużo było meczów pod wodzą Probierza, w których nie widzieliśmy dobrej gry i efektów, że sami piłkarze stracili pewne wyczucie, jak powinna wyglądać ich gra ze słabszymi rywalami, a jak z mocnymi. Jeśli po strzeleniu gola z Maltą, Karol Świderski w kierunku własnych kibiców robi taki gest, to sądzę, że kompletnie nie ma wyczucia. Chyba powinien spytać bezstronnych kibiców spytać, co o tym sądzą. Rozumiem, że gdyby strzelił gola na 5 albo 6 do zera, mógłby wykonywać takie gesty, i to nie do swoich kibiców, ale rywali, gdy jest nieobiektywna czy szowinistyczna publika.
- Tłumacząc trochę Świderskiego, to zawsze miał w zwyczaju robić podobne cieszynki, co można zobaczyć po golach strzelanych przez niego w drużynach klubowych.
- Ale Krzysztof Piątek w meczach z Izraelem pomyślał, że nie wypada pokazywać swoich „pistoletów” i nie zrobił tego. Czasami trzeba pomyśleć co się robi, a to zachowanie Świderskiego było nie na miejscu.
- Kacper Urbański nie dostał ani minuty w obu meczach, bo zdaniem Probierza nie gra w klubie i jest bez formy. Tyle, że w podobnych sytuacjach dawał on szansę Jakubowi Moderowi, a teraz Kamińskiemu. Czy Probierz jest konsekwentny w tym co robi?
- Dla mnie to niezrozumiałe ze strony Probierza. Urbański w Bolonii i w meczach kadry, zwłaszcza na Euro pokazał, że jest bardzo kreatywnym piłkarzem i powinien grać, gdy nie było Zielińskiego i Zalewskiego. A propos tych piłkarzy, to na miejscu trenera Probierza w ogóle nie mówiłbym głośno, że brakowała mu ich obu, bo to wstyd. Zabrzmiało to tak, jakby źle myślał o tych, co miał do dyspozycji i nie poradzą sobie w meczach przeciwko takim zespołom jak Litwa i Malta. Urbański w obu meczach powinien grać w pierwszej jedenastce. Dla mnie było to czymś naturalnym, skoro zabrakło Zielińskiego. Potrzeba było kreatywności, zrobienie czegoś na 20-25 metrze przed bramką rywali, a Kacper to ma. Cofnięcie w meczu z Litwą Modera, a przesunięcie do przodu Piotrowskiego, który nie ma walorów jak Urbański, było błędem. Jeśli Bogusz ma pierwszeństwo i wychodzi w pierwszym składzie, to nie jest fair wobec Urbańskiego. Myślę, że pokazałby złość w meczu z Maltą, bo chyba takie emocje mu towarzyszyły, gdy został pominięty przeciwko Litwie. Nie bardzo rozumiem inne personalne wybory Probierza.
- Jakie na przykład?
- Bereszyński w wielu meczach kadry grał dobrze, nawet w swoim ostatnim przeciwko Portugalii, gdy doznał kontuzji. Wydawało się, że po meczu z Litwą, w którym Piątkowski grał słabiutko, to właśnie „Bereś” powinien dostać szansę. Tymczasem na konferencji po meczu Probierz mówi, jak ważną postacią jest on dla dla reprezentacji, a łącznie dostał trzy minuty w dwóch meczach. Przepraszam, ale o czym my mówimy (śmiech). Nie rozumiem też wystawienia Przemka Frankowskiego na nie jego pozycji, na lewym wahadle, w sytuacji gdy miał do dyspozycji Kamińskiego.
Probierz ma pewne ograniczenia
- Trochę dużo tych błędów personalnych.
- Zdecydowanie za dużo. A jeśli słyszę jeszcze, że piłkarzom brakowało pewności siebie po bramce strzelonej nam w ostatnich minutach meczu ze Szkocją, to nie wiem jak skomentować te słowa. Przecież to są zawodowcy, którzy grają mecze w klubach co trzy dni, więc po co wracać do meczu sprzed czterech miesięcy. Nie jest dramatem przegrać jakiś mecz, a zawodowy piłkarz nie ma tego w pamięci przez 4 miesiące, więc po co o tym mówić. Trochę to niepoważne.
- Pomiędzy meczami z Litwą i Maltą, widzieliśmy jak gra Holandia w rewanżu z Hiszpanią. Jakie mamy szanse w meczach z drużyną Ronalda Koemana?
- Bardzo małe, gdyż te mecze pokazały, że to w ogóle inny świat w piłce. W Holandii pojawiają się nowi zawodnicy, a każdy piłkarz tej reprezentacji sprzedaje w meczu, to co ma najlepszego. Z tego co mówiłem wcześniej wynika, że nasz selekcjoner nie potrafi tego wyciągnąć z zawodników, skoro jeden gra na nie swojej pozycji, a drugi jak Urbański nie gra wcale, itd. Trener Probierz ma problemy z czołowymi piłkarzami tej kadry grającymi za granicą i nie umie wykorzystać ich potencjału. Bierze się to stąd, że Michał całe życie prowadził drużyny ligowe, ale nie grał w europejskich pucharach, nie sprawdził się na poziomie Ligi Europy, czy Ligi Mistrzów. Sam też nie był piłkarzem na reprezentacyjnym poziomie,
- Nie wszyscy selekcjonerzy byli klasowymi piłkarzami, a niektórzy w ogóle niewiele grali w piłkę.
- Ok, ale ze swojego doświadczenia mogę powiedzieć, że jeśli zawodnik przyjeżdża na kadrę, to niezwykle ważne jest przygotowanie mentalne. W 3-4 dni na zgrupowaniu można zrobić rozruch, jedną czy dwie gry taktyczne, a najważniejsze jest przygotowanie mentalne zespołu i poukładanie taktycznie. Moim zadaniem trener Probierz ma z tym problem, bo z wielką piłką nigdy nie miał do czynienia. To, że ktoś ma 50 lat i ponad 500 meczów w roli trenera, to nic jeszcze nie znaczy. Tak samo, jak piłkarz ma 500 meczów na poziomie 2 czy 3 ligi, nie świadczy jeszcze, że może grać w Lidze Mistrzów. Myślę, że funkcja selekcjonera przerasta Michała Probierza, bo ma pewne ograniczenia.
- Czy dla dobra drużyny narodowej nie powinno się zmienić selekcjonera, dopóki do meczu z Finlandią pozostają 3 miesiące, a do pierwszego z Holandią ponad pięć?
- Probierz pozostanie selekcjonerem, bo szefem PZPN jest Cezary Kulesza, więc nie widzę powodu, żeby jakoś rozgrzewać ten temat. Trener Probierz dużo mówi, a prezes Kulesza chowa się jak żółw pod skorupą. Boi się coś powiedzieć, gdyż każde jego słowo – nazwijmy to delikatnie – może być kontrowersyjne i oderwane od rzeczywistości.
Kibice bezlitośni dla reprezentacji Polski po meczu z Maltą. „Dno i wodorosty” [SONDA WIDEO]