Umowy reklamowe liczone w setkach tysięcy złotych, niesamowita popularność w Polsce, ordery, nagrody, uwielbienie kibiców, no i wzorcowe public relations - to wszystko po klęsce w EURO Leo Beenhakker (66 l.) może błyskawicznie stracić. Ale, ale... Naszym zdaniem wcale nie musi być z Don Leo tak źle.
Bo trener biało-czerwonych wciąż może być gwiazdą rynku reklamowego. Wielu mu zazdrościło nie tylko sukcesów sportowych przed EURO. Także tego, w jaki sposób potrafił wykorzystać swoje pięć minut z reprezentacją Polski. Marketingowo jest przygotowany perfekcyjnie i nic dziwnego, że na dopływ gotówki nie narzekał. Pokazał też prawdziwy talent aktorski w reklamach. I nie warto tego zmarnować.
Jesteśmy pewni, że nawet mimo klapy w Austrii przed Holendrem nie zamknęły się szanse na lukratywne kontrakty. Propozycje mogą się teraz posypać jak z rogu obfitości! Podumaliśmy, poszperaliśmy i mamy pakiet doskonałych rozwiązań dla holenderskiego szkoleniowca.
Znaleźliśmy dziedziny, w których Leo byłby w stanie od zaraz reklamować produkty z równym powodzeniem jak bank czy browar. I także to może spokojnie zrobić "for money!".
Tabletki od bólu głowy
Miliony Polaków oglądających grę reprezentantów w Austrii nabawiły się migreny. Teraz muszą się z niej wyleczyć
Piły mechaniczne
Leo tak podciął skrzydła naszym Orłom, że opadły twardo na murawę i już kompletnie bezradne nie były w stanie nikomu zagrozić
Klej do protez
Który polski kibic nie czuł bólu zębów, patrząc na popisy kadry? Nie tylko sztuczne szczęki same opadały z wrażenia.
Walce drogowe
Trener obiecywał, że przejedziemy się równo po rywalach. Tymczasem to my graliśmy z wdziękiem i zwrotnością walca