Z Czarnogórą graliśmy do tej pory dwa razy i padły dwa remisy. Zwycięstwo powiększy przewagę nad rywalami w grupie E do sześciu punktów i da duży komfort przed kolejnymi meczami.
- Nie lekceważymy Czarnogórców - zarzeka się napastnik Arkadiusz Milik (23 l.), który nie obawia się fanatycznych kibiców. - Czarnogórcy oczywiście są groźni szczególnie u siebie, wiele zespołów straciło tam punkty. Jedziemy tam jednak grać w piłkę i zdobyć trzy punkty, a nie patrzeć na trybuny czy fanów.
Szansa na zwycięstwo jest duża. Tym bardziej że w ostatniej chwili z powodu kontuzji łydki ze składu wypadł gwiazdor - Stevan Jovetić. To najlepszy strzelec w historii reprezentacji Czarnogóry (19 goli). Wcześniej urazy wyeliminowały Bakicia, Basę i Tomasevicia.
- Nie skupiamy się na przeciwniku i personaliach. Dla nas nie ma większego znaczenia, kto zagra, a kto nie, musimy być przygotowani w stu procentach - podkreśla Milik, który wrócił do reprezentacji po ciężkiej kontuzji (zerwane więzadła w kolanie).
Niedzielny mecz będzie szczególny dla Kuby Błaszczykowskiego (32 l.), który zagra w reprezentacji po raz 90. Tylko sześciu zawodników w historii drużyny narodowej wystąpiło w niej więcej razy od niego (najlepszy jest wciąż Michał Żewłakow - 102 występy).