Euro 2016. Szwecja - Belgia. Zlatan Ibrahimović odszedł pobity!

Jakub Waśko

2016-06-23 13:04

Mecz Szwecja - Belgia zapowiadał się najciekawiej spośród wszystkich środowych spotkań na Euro 2016. Skandynawowie, dysponujący silnym składem, z naszpikowaną europejskimi gwiazdami ekipą "Czerwonych Diabłów", grali z nożem na gardle. Mimo usilnych prób Zlatanowi Ibrahimoviciowi i spółce nie udało się strzelić choćby jednego gola i już po trzech meczach "Trzy Korony" wracają do ojczyzny. Dla Ibry był to ostatni mecz w karierze w koszulce Trzech Koron!

Najnowsze z działu

Były prezes PZPN komentuje

Michał Listkiewicz: Zmiana trenera po spadku do Dywizji B Ligi Narodów... [MIŚ Z OKIENKA]

Poruszające słowa

Dariusz Szpakowski o końcu kariery. To jedyne, co jest teraz dla niego najważniejsze! Przyznał to wprost

Znamy szczegóły śledztwa

Tomasz K. i „Fabryka faktur”. Oto ustalenia prokuratury w sprawie byłego reprezentanta Polski

Liga Narodów

To mógł być rywal Polski w barażach, wielka szkoda zmarnowanej szansy. Probierz i jego piłkarze mogą pluć sobie w brodę

Tomaszewski ostro

Jan Tomaszewski wściekły po blamażu ze Szkocją. Żąda głowy Michała Probierza! „Niech zachowa się jak prawdziwy mężczyzna!”

Mecz Szwecja - Belgia wyzwalał w kibicach mnóstwo emocji. Skandynawowie, po nieudanych pierwszych dwóch spotkaniach na Euro 2016, musieli w środę wygrać z ekipą z Kraju Czekolady, by awansować do 1/8 finału. "Czerwonym Diabłom" do promocji wystarczał zaledwie remis. Już pierwsze minuty meczu na Allianz Riviera w Nicei pokazały jednak, że żadna z drużyn nie zamierza się oszczędzać. Na ataki Belgów błyskawicznie odpowiadali Szwedzi i odwrotnie. Jedyne czego zabrakło w pierwszych czterdziestu pięciu minutach to goli. Mimo kilku klarownych sytuacji z obu stron zarówno Courtois, jak i Isaksson pozostali niepokonani w pierwszej części gry. Duża w tym zasługa ich samych - pierwszy zatrzymywał strzały Ibrahimovicia i Ekdala, a drugi - De Bruyne i Hazarda.

Po wznowieniu gry znacznie lepsze wrażenie sprawiali zawodnicy z północy Europy. Na bramkę Belgów raz po raz sunęły ataki zawodników w żółto-niebieskich koszulkach. Defensywa "Czerwonych Diabłów" skutecznie się jednak broniła i nie pozwalała Szwedom na stworzenie groźniejszych sytuacji. Jedną z takich miał Zlatan Ibrahimović, trafił on nawet do siatki, ale arbiter dopatrzył się spalonego, którego najprawdopodobniej nie było. Nadzieję heroicznie grających reprezentantów "Trzech Koron" na awans do 1/8 finału Euro 2016 pogrążył ostatecznie Radja Nainggolan. Pomocnik AS Roma na pięć minut przed końcem spotkania popisał się genialnym strzałem z niemal trzydziestu metrów, zapewniając swojej ekipie promocję do fazy pucharowej.

Szwecja - Belgia 0:1 (0:0)
Bramka: Nainggolan 85

Szwecja: 1. Isaksson - 14. Nilsson-Lindelof, 3. Johansson, 4. Granqvist, 5. Olsson - 7. Larsson (70, 21. Durmaz), 8. Ekdal, 9. Kallstrom, 6. Forsberg (82, 22. Zengin) - 11. Berg (63, 20. Guidetti), 10. Ibrahimović

Belgia: 1. Courtois - 16. Meunier, 2. Alderweireld, 3. Vermaelen, 5. Vertonghen - 4. Nainggolan, 6. Witsel - 11. Carrasco (71, 14. Mertens), 7. De Bruyne, 10. Hazard (90, 17. Origi) - 9. Lukaku (87, 20. Benteke)

Żółte kartki: Ekdal, Johansson - Meunier, Witsel