Cristiano Ronaldo i spółka zapewnili swoim kibicom szampańską noc. Z niedzieli na poniedziałek w Lizbonie zapewne nie spał nikt. Portugalczycy hucznie świętowali sukces swojej drużyny narodowej, która w finale Euro 2016 pokonała gospodarzy - Francję. Decydującego o triumfie gola strzelił w dogrywce Eder. Niedoceniany piłkarz zapewnił nie tylko radość fanom i swoim kolegom, lecz także sowitą premię dla całej drużyny.
UEFA od samego początku turnieju szastała pieniędzmi, sowicie nagradzając zwycięskie ekipy. A miała z czego płacić. Na organizacji turnieju zarobiła bowiem prawie miliard euro. Milionowe nagrody dla uczestników mistrzostw Europy nie nadszarpnęły więc mocno kieszeni federacji. Choć premia dla triumfatora jest rekordowa w historii. Portugalczycy otrzymali za złoto 25,5 miliona euro. Gdyby w grupie wygrywali, a nie remisowali, to zarobiliby 1,5 miliona więcej. Ich przeciwnicy w finale, Francuzi, dzięki swoim boiskowym dokonaniom wzbogacili konto krajowej federacji o 23,5 miliona euro.