Rosyjscy piłkarze na Euro 2016 spisują się poniżej oczekiwań. W pierwszym meczu fazy grupowej rzutem na taśmę zremisowali z Anglią 1:1, a w drugiej serii gier przegrali ze Słowacją 1:2. Na obu spotkaniach było bardzo niespokojnie na trybunach. Kibice "Sbornej" najpierw wtargnęli na sektory Wyspiarzy i nie mieli dla nich litości, a kilka dni później rzucali racami po zdobytej przez ich drużynę bramce. Oprócz tego Rosjanie atakowali również na ulicach. Agresorzy byli świetnie zorganizowani i nie mieli problemów z powalaniem na ziemię wszystkich dookoła.
UEFA zdecydowała o nałożeniu na Rosję kary wydalenia z Euro 2016. W tej samej chwili została ona zawieszona do czasu kolejnych incydentów. Na temat zajść wypowiedział się także Władimir Putin. Najważniejszy człowiek w Moskwie potępił zachowanie fanów, ale jednocześnie zadrwił z angielskich kibiców. - Walki między naszymi obywatelami a kibicami z Wysp Brytyjskich to hańba. Nie mogę jednak zrozumieć jak dwustu moich rodaków mogło pobić tysiące Anglików - powiedział Putin. Głowie rosyjskiego państwa należy wyjaśnić, że prawo zna takie przypadki, o czym świetnie wiedzą studenci tego kierunku.