Tomasz Kłos postanowił zabrać głos w sprawie reprezentacji Polski. Były zawodnik kadry przyznał w rozmowie z "WP. SportoweFakty", że zmartwień Fernando Santosowi może dodać wgląd w linię obrony reprezentancji Polski. Zdaniem Kłosa, jest to wyjątkowo wrażliwy punkt, a sam trener nie może liczyć na wiele komfortu. Padły jasne słowa.
Tomasz Kłos z obawami o reprezentację Polski. Wskazał duży problem
Zdaniem Kłosa, cięzko wskazać obecnie piłkarzy, którzy prezentowaliby cały czas dużą jakość w linii obrony reprezentacji. Problemów Santosowi ma także dodawać fakt, że Bartosz Salamon, który dobrze zaprezentował się w meczu z Albanią, ma problemy z pozytywnym wynikiem badania antydopingowego.
- Owszem, są zawodnicy, ale nie wiem, czy się będą nadawali do reprezentacji. Oczywiście, przeciwko Albanii Bartek Salamon zagrał bardzo dobrze, ale nie zapominajmy o tym, że to dopiero jego pierwszy mecz po dłuższym rozbracie z kadrą. Zobaczymy, czy w czerwcu będzie mógł grać - zauważa Kłos i dodaje, że gra w klubie, a gra w reprezentacji to zupełnie inne sprawy.
- na pozycji stopera i tak musimy szukać rozwiązań bardziej przyszłościowych, ale bogactwa na tej pozycji na pewno nie mamy.Jest Paweł Dawidowicz i kilku innych piłkarzy, ale pamiętajmy – fakt, że radzą sobie w klubie, nie oznacza, iż automatycznie poradzą sobie w reprezentacji. W niej jednym słabym występem można spalić wszystkie mosty. Dobrego stopera reprezentacji poznaje się po rozegraniu w niej na wysokim poziomie 20-30 meczów, a nie jednego czy dwóch - mówi były obrońca.
Listen on Spreaker.