Nowe koszulki reprezentacji Polski to zawsze gratka dla kibiców. Meczowy trykot nie należy do najtańszych, ale pozwala poczuć najsilniejszą więź z piłkarzami. To właśnie w tej wersji koszulki Biało-Czerwoni już w czwartek zmierzą się z Estonią w półfinale baraży o Euro 2024, a kibice wierzą, że kilka dni później rozegrają decydujący mecz o awans z Finlandią lub Walią. Nowe koszulki mają przynieść szczęście i z pewnością wielu kibiców chciałoby dopingować Polaków właśnie w nich. Niestety, nie każdy będzie mógł sobie na to pozwolić, a wszystko przez zatrważającą cenę.
Koszulki oficjalnie do sprzedaży trafią w dniu meczu Polska - Estonia, ale zostały już zaprezentowane. Na oficjalnej stronie Nike pojawiły się w sklepie wraz z ceną - 689,99 zł. To znaczący wzrost ceny nawet w porównaniu do strojów przygotowanych specjalnie na mistrzostwa świata 2022. Wtedy domowa koszulka meczowa kosztowała 599,99 zł. Po kilkunastu miesiącach nowy trykot jest droższy o 90 zł, a kibice nie kryli swojego oburzenia.
"Siedem stów za TO XDD" - komentował w platformie X jeden z kibiców, pokazując zrzut ekranu ze strony Nike. "Nie dość, że brzydkie to drogie xD" - wtórował mu w komentarzach inny. Ten wpis w kilkadziesiąt minut zdobył blisko tysiąc polubień i zgromadził liczne komentarze. "To wychodzi coś koło tygodniówki za najniższą krajową xDDDDD" - nie dowierzano. "To są ceny globalne, innych klubów czy reprezentacji też tyle kosztuje. To nie są ceny pod Polskę, tylko pod zachód" - tłumaczyli niektórzy. Jednak szybko zauważono, że nawet na Zachodzie narzeka się na takie ceny, a w Polsce niemieckie czy angielskie standardy cenowe są jeszcze bardziej odczuwalne.