Patryk Klimala po odejściu z Jagiellonii Białystok znów zmienił klub. Ponad rok spędził on w Celticu Glasgow, by później przenieść się do New York Red Bulls. Po niespełna dwóch latach znów zmienia barwy i wraca bliżej ojczyzny – napastnik związał się z Hapoelem Beer Szewa, niedawnym rywalem Lecha Poznań w fazie grupowej Ligi Konferencji Europy. Niestety, tuż po transferze Polaka czekała bardzo przykra niespodzianka.
Patryk Klimala znalazł się w niebezpieczeństwie. Wszystko dzień po przeprowadzce
Jak podaje izraelski portal „Sport5” Patryk Klimala wprowadził się do nowego mieszkania i od razu został okradziony! Włamywacz zdołał ukraść cenne przedmioty należące do piłkarza. Sytuacja była o tyle niebezpieczna, że Klimala był wówczas w środku i próbował powstrzymywać złodzieja. Choć mu się to nie udało, to na szczęście sam zawodnik nie ucierpiał. Sprawę już bada lokalna policja.
Serwis „Sport5” pisał także o transferze Polaka. Co ciekawe, porównał go do... Zlatana Ibrahimovicia! – Różnica między pozytywną bezczelnością a bezczelnością prawdopodobnie zależy od tego, jak dobry jesteś w tym, co robisz. Na przykład indywidualizm Zlatana Ibrahimovicia nie byłby wspierany, gdyby nie był tak dobrym graczem. Taka jest być może historia Patryka Klimali – napisano.