Pierwsza diagnoza postawiona przez lekarzy 8 października mówiła nawet o sześciu tygodniach przerwy Błaszczykowskiego, który ze względu na szybkość na boisku zdobył w Borussii nowy przydomek.
- Ostatnio trener Klopp mówił do mnie... Kubica - zdradza Błaszczykowski.
"Kubica" z Borussii jest w dobrym humorze nie tylko dlatego, że rekonwalescencja przebiega znakomicie, lecz także z powodu dobrej gry reprezentacji Polski.
- Pięć punktów w 3 meczach eliminacyjnych to dobry wynik. Choć w meczu z Czarnogórą, a jeszcze bardziej z Wyspiarzami mogliśmy zdobyć coś więcej. Ale proszę, nie pompujmy balonu, bo te 5 punktów jeszcze nic konkretnego nam nie daje - przestrzega kapitan polskiej reprezentacji.
Błaszczykowski przypomina też dwa fakty zniechęcające do wyciągania wniosków na wyrost:
- Na EURO po remisie z Rosją, wszyscy mówili że jesteśmy w ćwierćfinale, a stało się inaczej. Z kolei 3 miesiące temu, przed eliminacjami mistrzostw świata, media wieszczyły, że nie mamy reprezentacji.
Kuba bagatelizuje swoją wypowiedź po meczu z Czarnogórą, w której zachowanie Obraniaka - po którym ten wyleciał z boiska - nazwał "nieodpowiedzialnym".
- Nic nie musieliśmy sobie z Ludovikiem wyjaśniać - zapewnia Błaszczykowski. - To bardziej prasa szukała problemu, my go nie mieliśmy.
Wykorzystując to, że ma teraz więcej wolnego czasu, piłkarski "Kubica" wziął udział w oficjalnym otwarciu polskojęzycznej internetowej strony Bundesligi (Bundesliga.com/pl).
- Myślę, że to dobry krok Bundesligi w stronę polskich kibiców, coraz więcej z nich interesuje się ligą niemiecką - twierdzi.