Jan Tomaszewski

i

Autor: Super Express Jan Tomaszewski

Liga Narodów

Jan Tomaszewski masakruje Pawła Dawidowicza po meczu z Chorwacją: „On praktycznie strzelił sobie samobója!”

2024-10-15 23:50

Po remisie 3:3 z Chorwacją mnóstwo krytyki spadło na Pawła Dawidowicza, który zawalił jedną z bramek. Wściekły na piłkarza jest Jan Tomaszewski, któremu nie podoba się ustawienie z trzema obrońcami. Opinia legendarnego bramkarza reprezentacji jest bardzo surowa.

- Co zrobił Dawidowicz... Praktycznie strzelił sobie samobójczą bramkę. Nie, no katastrofa – grzmi Tomaszewski. - Bo Michał Probierz robi wszystko, żebyśmy nie mieli stabilizacji formy. W tej chwili czekają nas dwa spotkania, najprawdopodobniej będzie baraż, dwa spotkania barażowe i te spotkania trzeba zagrać jedną szesnastką. Mam też nadzieję, że Michał Probierz wreszcie zrozumiał, że w nowoczesną piłkę nożną gra się jedną dziewiątką – podkreśla Tomaszewski.

Zdaniem naszego eksperta błędem jest stawianie na młodych zawodników bez doświadczenia i rzucanie ich na głęboką wodę.

SZCZĘSNY ZAKOŃCZYŁ KARIERĘ. Jan Tomaszewski komentuje

- Trzeba ich sukcesywnie wprowadzać, a nie rzucać na szeroką wodę, tak jak Maxa w meczu z Portugalią. Można chłopca w tym momencie doprowadzić do kompleksów. Ja byłem jednym z niewielu, którzy mówili, że Probierz musi być selekcjonerem, bo to dobrze wszystkich młodych piłkarzy, ale kiedyś to trzeba skończyć. Mam nadzieję, że dzisiaj się to skończyło – zaznacza Tomaszewski, który cieszy się, że w końcu reprezentacja zagrała jedną dziewiątką.

- Proszę zauważyć, ile dzisiaj mieliśmy sytuacji, grając jedną dziewiątką. A tu już byli niektórzy fachowcy, niektórzy eksperci, którzy mówili dlaczego Piątek jako trzeci nie gra. No, wstawcie Piątka, to dostaniemy piątkę w każdym meczu na dzień dobry! - grzmi Tomaszewski.

QUIZ. Jak dobrze znasz Jana Tomaszewskiego?! 10/10 to Twój obowiązek
Pytanie 1 z 10
Z jakiego miasta pochodzi Jan Tomaszewski?
SuperSport
Polska piłka nie ma szczęścia do trenerów | SuperSport
Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze