Nie było żadnych wątpliwości. Po z trudem wygranym pierwszym meczu w Częstochowie (1:0), w rewanżu w Tallinie Raków rozstrzelał Florę Tallin aż 3:0 i zameldował się w 2. rundzie kwalifikacji.
- Wiedziałem, że Raków wykorzysta fakt, że Flora musi odkryć się na własnym stadionie – analizuje Tomaszewski. - Ten mecz do złudzenia przypominał mi mecz Mołdawia - Polska. Też było 70 procent posiadania piłki, mnóstwo podań, strzałów. Raków zagrał jak z amatorami, nie dopuścił rywala do głosu. Oczywiście, Tallin kilka razy przekroczył połowę boiska, ale gra defensywna Rakowa była świetnie zorganizowana. Nie dali Florze oddechu, żeby coś skonstruować. W przeciwieństwie do reprezentacji Polski, która miała taką samą przewagę, ale jak Mołdawia przekroczyła środkową linię to była panika i brak organizacji obrony. Dlatego straciliśmy 4 bramki, a nie 3, bo ta czwarta była moim zdaniem prawidłowa – zaznacza.
Jan Tomaszewski: Raków Częstochowa może zajść daleko!
Tomaszewski jest zachwycony pracą nowego trenera Rakowa Dawida Szwargi.
- Wielkie brawa dla nowego trenera Rakowa. Nie ma to nic wspólnego z końcówką ligi, która była słaba dla Rakowa. Tym ważniejsze zwycięstwo, że Flora Tallin była wyżej sklasyfikowana niż Raków. Czyli wygrali z lepszym – uważa Tomaszewski.
W II rundzie Raków zmierzy się z Karabachem Agdam (Azerbejdżan) albo Lincolnem (Gibraltar). Pierwszy mecz wygrał Karabach 2:1, rewanż odbył się wczoraj wieczorem i zakończył się po zamknięciu tego wydania.
- Teraz na pewno przeciwnik będzie trudniejszy, ale przy takiej grze, takim zgraniu, jestem pełen optymizmu. Brawo Raków, pojechaliście, zobaczyliście, zwyciężyliście. Dlaczego? Bo macie lepszych zawodników, lepszy zespół! - podkreśla Tomaszewski.