Reprezentacja Polski w pierwszych dniach września rozpocznie nowy etap, który w dużym przybliżeniu będzie nosił nazwę "mundial 2026". Najbliższa edycja Ligi Narodów będzie idealnym miejscem do testowania różnych opcji przez Michała Probierza, ale jednocześnie nie można zapominać, że celem biało-czerwonych w tych rozgrywkach jest pozostanie w najwyższej dywizji. Głównym rywalem Polaków w walce o utrzymanie będzie Szkocja, a oprócz tej drużyny w "polskiej grupie" są również Chorwacja oraz Portugalia. Dwa pierwsze mecze biało-czerwoni zagrają na wyjeździe.
Brzęczek doradza Probierzowi
Wedle najnowszych doniesień medialnych Probierz listę powołanych na rywalizację z Chorwacją i Szkocją ma ogłosić już w najbliższy wtorek. Jak zwykle nie brakuje dywagacji, na jakie rozwiązania powinien postawić selekcjoner reprezentacji. Głos w tej sprawie zabrał były opiekun kadry, Jerzy Brzęczek. Szkoleniowiec stwierdził, że gdyby on ustawiał zespół, grałby czwórką obrońców. - Myślę, że trener Probierz nie będzie zmieniał pomysłu i wciąż będzie stawiał an ustawienie z trójką środkowych obrońców. Ja zawsze grałem z czwórką. Gdybym miał decydować, to raczej ustawiałbym zespół z czwórką obrońców - stwierdził trener.
Probierz musi o tym pamiętać
Brzęczek uważa jednocześnie, że polska ma dobrych skrzydłowych i powinna to wykorzystywać. Jednocześnie przypomniał, że rozgrywek Ligi Narodów nie warto lekceważyć. - To będzie taki wyznacznik tego, co się będzie działo wokół reprezentacji w okresie do mistrzostw świata. Po pierwsze, ważne żebyśmy się utrzymali w Lidze Narodów. Po drugie, żebyśmy w rankingu i koszyku mieli jak najwyższe miejsce. Co więcej, dla selekcjonera może być to potwierdzenie słuszności pewnej koncepcji i wyboru zawodników - ocenił Brzęczek.