Nadzieja umiera ostatnia! Właśnie dlatego polscy kibice z całych sił ściskali kciuki, by uraz Krystiana Bielika z meczu Derby County okazał się niegroźny. Polak padł na murawę, a jego krzyk było słychać na całym stadionie. Ukrywający łzy w dłoniach został zniesiony z boiska na noszach. We wtorkowe przedpołudnie pojawiły się dramatyczne informacje. Portal Sport.pl poinformował, że Bielik w poniedziałek dostał tragiczną wiadomość.
Jeszcze w poniedziałek trener Derby, Wayne Rooney przyznawał, że boi się najgorszego. - Wszystko inne niż najgorsze byłoby bonusem. Krystian grał najlepszą piłkę nożną w swojej karierze - zachwycał się polskim piłkarzem legendarny napastnik Manchesteru United. Niestety, informacje o zerwanych więzadłach zostały potwierdzone. A to niemal na sto procent przekreśla jego szanse na wyjazd na mistrzostwa Europy.
Bielik wielu spotkań w kadrze nie zagrał, ale w klubie zachwycał i był murowanym kandydatem do pierwszego składu kadry. Niestety, po dwóch miesiącach po powrocie po urazie... zerwanych więzadeł w kolanie doznał tej samej kontuzji. Przerwa według Sport.pl ma potrwać od pół roku do nawet dziesięciu miesięcy. Tylko cud sprawi, że Bielik wykuruje się do lata.