Pomocnik reprezentacji Polski Jakub Piotrowski pokazał się ze znakomitej strony. Strzelił z dystansu w 70. minucie pokonując bramkarza Estonii. Widać było, że szuka strzału z daleka i była szansa nawet na więcej jego trafień. Czuł się wyraźnie rozluźniony na murawie PGE Narodowego. Po meczu piłkarz, rozgrywający świetny sezon w lidze bułgarskiej (Ludogorec Razgrad), na antenie TVP Sport skomentował to, co się wydarzyło:
– Mam fajny okres w klubie i reprezentacji, myślałem tylko o tym, że chcę się cieszyć grą, to był taki megaspektakl – powiedział Piotrowski. – Staram się czerpać z radość z tych meczów. Trener powtarza, że mam fajne uderzenie i żeby próbować strzałów z daleka. Zachęcał, no to uderzyłem. W całym meczu to była pełna kontrola, strzeliliśmy na 1:0, choć mogliśmy jeszcze dołożyć w pierwszej połowie. W drugiej części była nasza dominacja.
W finałowym starciu barażu, czyli starciu o awans na mistrzostwa Europy we wtorek 26 marca w Cardiff zagramy z Walią. – Walia to niełatwy przeciwnik, zwłaszcza że zagra w domu, ale wszystkie ręce na pokład i trzeba to wygrać – kwituje Piotrowski.