Reprezentacja Polski jest na półmetku fazy grupowej Ligi Narodów, która jest najważniejszym sprawdzianem przed nadchodzącymi mistrzostwami świata w Katarze. Polacy zachowali niezwykle remisowy bilans – na swoim koncie mają zwycięstwo, remis i porażkę. Trzy punkty nasi zawodnicy zgarnęli w starciu z Walią, później przyszła dotkliwa porażka 1:6 z Belgią, a na koniec tej serii gier dość niespodziewanie, ale zasłużenie Polacy zremisowali 2:2 z Holandią. Teraz przyszedł czas na „rundę” rewanżową, a pierwszy z rewanżów już we wtorek, 14 czerwca – na PGE Narodowym podopieczni Czesława Michniewicza zmierzą się z Belgami. Polacy z pewnością będą chcieli odegrać się na tym rywalu, zwłaszcza że po remisie 2:2 z Holandią do kadry powrócił dobry nastrój i zwiększyła się wiara we własne umiejętności. Na poniedziałkowy trening na warszawski stadion Polacy udali się… pod eskortą policji, a spieszyło się im tak, że nawet przecięli jedno z warszawskich skrzyżowań na czerwonym świetle. Zdjęcia z tego zdarzenia znajdziecie w galerii poniżej.
Robert Lewandowski i koledzy przecięli skrzyżowanie na czerwonym, mamy zdjęcia
Reprezentacja Polski ostatnie dni spędziła za granicę – w Belgii i Holandii, gdzie rozegrali mecze wyjazdowe z reprezentacjami tych państw. Teraz Polacy wrócili do Warszawy i na poniedziałek mieli zaplanowany jeden trening na PGE Narodowym, na którym we wtorek rozegrają rewanżowe spotkanie z Belgami. Polacy całe zgrupowanie trenują w bardzo dużej grupie (powołania dostało 39 piłkarzy). – Powołaliśmy tak szeroką grupę zawodników między innymi po to, by zapoznali się z codziennością tej reprezentacji. Samo przebywanie w szatni w różnych okolicznościach: radosnych – jak po wygranej z Walią, i smutnej – jak po porażce w Brukseli, też ma ogromny walor. Bo drużyna układa się również w takich momentach, gdy wspólnie zapłacze, jak po spotkaniu z Belgią – tłumaczył selekcjoner na konferencji prasowej.
Okazuje się, że Robertowi Lewandowskiemu i innym polskim piłkarzom bardzo spieszyło się na zajęcia! Na zdjęciach widać, jak autobus kadry, pod eskortą policji, przecina na czerwonym świetle jedno ze skrzyżowań. Choć na zdjęciach tego nie widać, to mamy potwierdzenie, że policja używała sygnałów świetlnych oraz dźwiękowych, aby taki przejazd był możliwy w świetle przepisów ruchu drogowego. Pytanie tylko, czy dojazd na zwykły trening to wystarczająco dobry powód aby przebijać się przez zakorkowaną Warszawę na bombach? Jak piłkarze zechcą jechać na kebabach to też będą ich wozić jak prezydenta i premiera? Zapraszamy do komentowania.