Ludovic Obraniak: Stworzymy z Irkiem Jeleniem superduet - WYWIAD

2011-09-01 6:00

Ludovic Obraniak (27 l.) jest bardzo zadowolony z tego, że Ireneusz Jeleń został jego klubowym kolegą w Lille. - Mam nadzieję, że ten transfer okaże się ważny nie tylko z punktu widzenia klubu, ale też reprezentacji Polski - mówi nam pomocnik biało-czerwonych.

- Wiedziałeś, że Lille interesuje się Irkiem?

Ludovic Obraniak: - Tak, słyszałem o tym już jakiś czas temu. Zresztą sam zagadnąłem o to trenera Rudiego Garcię. Irek to nie tylko świetny piłkarz, ale też bardzo sympatyczny chłopak. Bardzo go lubię i fajnie, że będziemy grać razem. Postaramy się stworzyć w Lille superduet.

- Nie dziwiło cię to, że tak dobry piłkarz nie miał tak długo klubu?

- Dziwiło, i to bardzo, ale z drugiej strony wiadomo było, że Irek miał problemy z kontuzjami. Nie znam wszystkich szczegółów, jednak jestem pewien, że miał dużo ofert, tyle że kluby bały się tych urazów. Skoro jednak przeszedł testy medyczne w Lille, to znaczy, że wszystko z nim w porządku.

- O tobie też się mówiło, że możesz zostać wytransferowany do Turcji, do Bursasporu lub Galatasaray. Był taki temat?

- Nie. Od razu powiedziałem menedżerowi, że nie odchodzę tego lata z Lille. Mam jeszcze rok kontraktu i prawdopodobnie po tym czasie zmienię klub. Tu mam jeszcze sporo do zrobienia. Gramy w Lidze Mistrzów, bronimy tytułu we Francji i najważniejszy cel - EURO 2012. Jestem przekonany, że w tym sezonie będę grał dużo więcej niż w poprzednim, dzięki czemu łatwiej mi będzie zbudować dobrą formę.

Przeczytaj koniecznie: Damien Perquis jest już obywatelem Polski!

- Bronicie tytułu, ale faworytami chyba nie jesteście.

- Faworytami są "szejkowie z Paryża". Po tym, jak w PSG zainwestowali Katarczycy, paryżanie mocno zaszaleli na rynku transferowym. Wydali kilkadziesiąt milionów euro i to oni są kandydatem numer jeden. Lille nie składa jednak broni. Mocno nas podbudowała ostatnia kolejka i zwycięstwo nad Marsylią. Nic tak nie cieszy jak wygrana nad bezpośrednim rywalem w walce o tytuł.

- Ciekawie też będzie w waszej grupie Ligi Mistrzów.
- Najciekawszy z punktu widzenia polskiego kibica będzie nasz pojedynek z Trabzonsporem. U nas ja i Irek, a u rywala - aż czterech Polaków. Jestem zadowolony z losowania, choć słyszałem też narzekania, bo niektórzy woleliby, żebyśmy trafili na same markowe zespoły. Mam inne zdanie. To takie rozgrywki, że trzeba walczyć, aby dojść w nich jak najdalej, a nie modlić się, żeby dostać atrakcyjnego rywala.

- Przed polską kadrą dwa bardzo ciekawe mecze...

- Super, że gramy z tak dobrymi i tak odmiennymi rywalami. Zmierzyć się z Meksykiem i Javierem Hernandezem to fantastyczna sprawa. No i Niemcy. Wiem, ile dla Polaków znaczyłoby pokonanie Niemców i bardzo bym chciał, aby nam się udało.



Najnowsze