Łukasz Fabiański wrócił i ograł Peszkę. Wywiad z bramkarzem Arsenalu

2011-07-25 5:30

Łukasz Fabiański (26 l.) po 8 miesiącach przerwy spowodowanej kontuzją barku i skomplikowaną operacją wrócił na boisko. Polski bramkarz Arsenalu rozegrał 20 minut w meczu towarzyskim "Kanonierów" z FC Koeln. Gola nie puścił i zamierza walczyć o miejsce w bramce z Wojtkiem Szczęsnym (21 l.). "Kanonierzy" wygrali 2:1 po dwóch golach nowego nabytku - Gervinho. W zespole z Koeln zagrał Sławomir Peszko (26 l.).

- Osiem miesięcy przerwy to długi okres dla bramkarza. Jak go pan zniósł?

Łukasz Fabiański: - Był to trudny czas. Długo i stopniowo wracałem do treningów. Wiadomo, że pewnych ćwiczeń bramkarskich nie mogłem zbyt wcześnie robić, ale dużo pracowałem pod kątem przygotowania fizycznego i pod tym względem prezentuję się bardzo dobrze.

- Jak z pana zdrowiem? Nic nie boli?

- Wszystko jest w porządku. Zacząłem okres przygotowawczy 3 tygodnie temu, bo wróciłem do klubu przed wszystkimi kolegami z drużyny. Ważne, że nie ma u mnie żadnej blokady psychicznej po tej długiej przerwie.

- W meczu z Kolonią pojawił się pan jako trzeci z bramkarzy, po Szczęsnym i Vito Mannone. To aktualna hierarchia bramkarzy w drużynie Arsenalu?

- O nie, nie! Wiadomo, że był to dla mnie pierwszy mecz po kontuzji, więc zagrałem tylko 20 minut. Ale nic nie jest przesądzone!

- To którym jest pan aktualnie bramkarzem w Arsenalu?

- Nie wiem. Trener nie mówił nam, kto jest pierwszy, a kto drugi. Ja czuję się bardzo dobrze. Do 13 sierpnia (start Premier League - red.) zostało trochę czasu i myślę, że dopiero zacznie się poważna rywalizacja miedzy nami. Na treningach prezentuję się bardzo dobrze i liczę na wiele w nadchodzącym sezonie.

Przeczytaj koniecznie: Wisła - Litex. Ivica Iliew: - Litex nas nie zatrzyma

- Szczęsny wydaje się jednak pewniakiem. Skorzystał z pana pecha...

- Nie mówmy o pechu, skoro jeszcze nic się nie wyjaśniło.

- Trener Smuda kontaktował się z panem?

- Trener Smuda nie, ale dyrektor Konrad Paśniewski dzwonił do mnie. Poza tym Sławek Peszko pytał mnie dzisiaj o zdrowie na prośbę trenera Smudy. Jestem więc monitorowany przez sztab kadry.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze