Maciej Rybus zdecydowanie nie przekonał do siebie zarządu Olympique Lyon. Reprezentant Polski został ściągnięty do Francji w zeszłym roku i od tamtej pory najczęściej dopinguje swoich klubowych kolegów siedząc na ławce rezerwowych lub nawet na trybunach. W tym sezonie boczny obrońca rozegrał tylko dwanaście pełnych meczów we wszystkich rozgrywkach i jest rozczarowaniem w kadrze Bruno Genesio.
Mimo to zawodnikiem rzekomo interesuje się CSKA Moskwa. Wicelider ligi rosyjskiej z pewnością pamięta lepsze czasy Rybusa, który w latach 2012-2016 błyszczał w rozgrywkach Premier-Ligi. Według dziennika "Izwiestia" włodarze stołecznej drużyny widzą Rybusa w swoich szeregach i chcą jak najszybciej ściągnąć go do Moskwy. - Maciej jest bardzo uniwersalny. W klubie liczą, że nie będzie potrzebował wiele czasu, by nauczyć się swojej roli – podało źródło rosyjskiej gazety. Zarządy obu klubów rzekomo doszły do obustronnego porozumienia w sprawie możliwego transferu.
Maciej Rybus występował w lidze rosyjskiej w latach 2012-2016. Był wtedy zawodnikiem Tereka Grozny i przez pięć sezonów strzelił w jej barwach 18 bramek. Czy wychowanek Legii Warszawa wróci do Rosji?