To było jego marzenie
Selekcjoner Michał Probierz wystawił debiutanta w pierwszym składzie. W ataku miał być wsparciem dla Roberta Lewandowskiego. W 62. minucie młody piłkarz został zmieniony. Jego miejsce zajął Karol Świderski. - To było moje marzenie, aby zagrać w kadrze, które udało się zrealizować - wyznał Mateusz Bogusz w TVP Sport. - Graliśmy z Chorwacją, jedna z najlepszych drużyn na świecie. Był to ciężki mecz. Ale mam nadzieję, że będzie tylko lepiej - dodał.
Nie był to łatwy przeciwnik
Bogusz musiał walczyć z Josko Gvardiolem, liderem obfony Chorwatów. - To nie są łatwe rzeczy - stwierdził Bogusz w TVP Sport. - Tym bardziej, że nie jestem takim zawodnikiem typowo fizycznym, żeby walczyć. Niestety, była taka gra. Było dużo długich piłek, które trzeba było zbierać. Trzeba było powalczyć. Gvardiol to zawodnik, który gra w Manchesterze City. Nie był to łatwy przeciwnik. Ale zrobiłem wszystko, co mogłem - przyznał.
Piękna bitwa o polską bramkę. Kto będzie pierwszym bramkarzem reprezentacji Polski?
Nie rozumieli się do końca
A jak wyglądała jego współpraca z Robertem Lewandowskim? - Starałem się schodzić po piłkę - wyjaśniał Bogusz. - Nie zawsze ją dostawałem, nie zawsze schodziłem w odpowiednim momencie. Ciężko oceniać. To mój pierwszy mecz z Robertem Lewandowskim. Nie rozumieliśmy się tak do końca, ale myślę, że ze zgrupowania na zgrupowanie będzie to lepiej wyglądało - przekonywał debiutant w reprezentacji Polski w TVP Sport.
Nicola Zalewski zachwycił szarżami ze Szkocją. Będzie harcował także z Chorwacją?