Robert Lewandowski, który na co dzień występuje w FC Barcelonie, poinformował, że nie zamierza pojawić się na zgrupowaniu ze względu na potrzebę odpoczynku po intensywnym sezonie. Jednak zdaniem Mateusza Borka, taka decyzja w przypadku lidera drużyny narodowej jest niezrozumiała i niewłaściwa – zwłaszcza w kontekście zbliżającego się kluczowego meczu eliminacyjnego z Finlandią.
ZOBACZ TEŻ: Zapytaliśmy Cezarego Kuleszę o decyzję Lewandowskiego. Znacząca odpowiedź prezesa PZPN
W meczu z Bilbao wyglądał bardzo dobrze
– Nie jestem w stanie tego zrozumieć – powiedział Borek. – Nie mówimy o zwykłym piłkarzu, ale o kapitanie reprezentacji Polski. To ktoś, kto ma obowiązki wykraczające poza samo strzelanie bramek. Rozumiem zmęczenie, ale jeśli jesteś liderem, marzysz o tym, by poprowadzić zespół do najważniejszego turnieju – dodał dziennikarz.
Borek przypomniał także, że nadchodzące spotkania mają szczególny wymiar emocjonalny, ponieważ dla Kamila Grosickiego, bliskiego kolegi Lewandowskiego, będzie to ostatni występ w narodowych barwach.
– Gramy ważne mecze, a z kadrą żegna się twój kumpel. W ostatnim meczu w Bilbao Robert wyglądał bardzo dobrze – strzelił dwa gole i mógł zdobyć więcej. To dla mnie o jeden most za daleko – ocenił ostro Mateusz Borek.
Na zakończenie dziennikarz przypomniał, że gdyby Lewandowski wcześniej określił swoje priorytety, np. grając tylko w eliminacjach, a rezygnując z Ligi Narodów, taka postawa byłaby bardziej zrozumiała. Jednak obecna decyzja budzi jego stanowczy sprzeciw.
