Wychodzą nowe, skandaliczne informacje w sprawie reprezentacji Polski. Według doniesień "WP. SportoweFakty" przy okazji meczu kadry z Mołdawią, na pokładzie samolotu z drużyną narodową znalazł się Mirosław Stasiak - były działacz piłkarski, który został skazany za korupcję. Dziennikarze powołali się na zeznania anonimowego działacza polskiej federacji piłkarskiej.
Skazany za korupcję miał lecieć z reprezentacją Polski. Szokujące ustalenia
- Gdy zobaczyłem, jak Mirosław Stasiak wsiada na lotnisku w Warszawie do samolotu z reprezentacją i działaczami PZPN, to ze zdumieniem przecierałem oczy. Kolega zażartował, że na kolejny mecz z Albanią powinniśmy zabrać Ryszarda Forbricha, czyli słynnego "Fryzjera", szefa mafii ustawiającej mecze w Polsce - opowiadał dziennikarzom anonimowy członek PZPN.
Mirosław Stasiak jest postacią niezwykle kontrowersyjną w polskiej piłce nożnej. Były prezes Ceramiki Opoczno i KSZO Ostrowiec Świętokrzyski został skazany w 2011 roku za 43 czyny dotyczące ustawienia lub próby ustawienia meczów na trzy lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na cztery lata. Do tego miał zapłacić 195 tys. zł grzywny. Swoją karę względem biznesmena wymierzył także PZPN, dyskwalifikując go dożywotnio ze struktur związku. Kara ta została skrócona do 10 lat w 2016 roku. Na informacje podane przez media komentarza nie udzielili prezes PZPN, Cezary Kulesza, jak też sekretarz związku, Łukasz Wachowski. Swoje oświadczenie dołączył za to sztab kapitana kadry, Roberta Lewandowskiego:
- Robert Lewandowski nie miał żadnej wiedzy na temat gości należących do delegacji PZPN na mecz w Mołdawii i nie było to przedmiotem jego rozmów z innymi piłkarzami. Natomiast jego zdanie na temat korupcji w sporcie jest jednoznaczne. Korupcja w sporcie jest złem, które jest sprzeczne ze wszystkimi wartościami, którymi kieruje się jako profesjonalny sportowiec i jako człowiek. To zaprzeczenie idei sportu, rywalizacji fair play i prawdziwych emocji, które ta rywalizacja daje kibicom - brzmi treść oświadczenia płynąca ze strony kapitana polskiej kadry.