Sankcje nałożone na Rosję sprawiły, że odżyły nadzieje Słowaków, którzy w eliminacjach zajęli w grupie miejsce tuż za Sborną. O powrocie do gry o mundial zaczęli myśleć też Węgrzy, którzy spośród przegranych drużyn w eliminacjach byli najwyżej w Lidze Narodów.
– Najprostsze rozwiązania są najlepsze. Polska wygra z Rosją walkowerem z powodu jej zawieszenia i czekamy na zwycięzcę meczu Szwecja – Czechy. Każde inne rozwiązanie to będzie jakiś dziwoląg – analizuje Michał Listkiewicz (68 l.), były prezes PZPN. – Nie ma też mowy o żadnym miniturnieju tych trzech ekip. Czasu jest bardzo mało, a pamiętajmy, że pandemia się nie skończyła. Kolejny problem logistyczny nie jest potrzebny. Szukanie rozwiązań, by znaleźć nam kogoś w miejsce Rosji, nie ma sensu. Skoro Słowacy i Węgrzy zajęli dalsze miejsca, to znaczy, że już odpadli.
Były ukraiński piłkarz mówi bez ogródek. "Powstrzymajcie tego skur***yna Putina”
Listkiewicz uważa, że Szwedzi i Czesi nie powinni mieć wtedy pretensji. A władze FIFA krytykuje za opieszałość w działaniu. – Powinni zawiesić Rosję od razu. Kombinowali i przekombinowali. Mam nadzieję, że wygra zdrowy rozsądek. Rosja przegra z własnej winy, bo nie może grać, a Czesi lub Szwedzi zmierzą się z nami w Chorzowie – dodaje.
Żona mistrza świata zamieściła oburzający post. Internauci zareagowali natychmiastowo
Listkiewicz jako były już urzędnik polskiej piłki nie kryje zachwytu nad postawą obecnego szefa polskiej piłki. – Jestem dumny z takiego następcy jak Cezary Kulesza. Zachował się jak prawdziwy mężczyzna. Odważnie. Nawet jeśli reprezentacja Polski nie wygra w tym roku już żadnego meczu, to ten najważniejszy wygrała – moralny. PZPN już zasługuje na specjalną nagrodę od FIFA i UEFA. Jak będzie jakaś gala, to powinniśmy być nagrodzeni. PZPN zachował się jak kolarz. Jeden pociągnął za sobą resztę i na mecie są najlepsi, czyli Polska, Szwecja i Czechy. Jestem jednak pełen uznania dla zachowania innych federacji. Wiele krajów nie miało w planie grać z Rosją, ale się do naszego stanowiska przyłączyły, np. Anglia, Dania, Francja – podkreśla.
