Czwarta wygrana z rzędu, drugi gol w sezonie
W ostatniej kolejce Skóraś znów zagrał w pierwszym składzie Brugge. Tym razem jego zespół wygrał u siebie 4:0 z Genkiem w 35. kolejce. Polski skrzydłowy strzelił gola w drugiej połowie. Piłka spadła na 11 metr, a on nie zastanawiał się lecz od razu uderzył z lewej nogi. Bramkarz rywali nie miał szans. To jego druga bramka w tym sezonie w lidze. Skóraś został zmieniony w 65. minucie. Dla Brugge to już piąty z rzędu mecz bez porażki i czwarta wygrana. Ekipa naszego rodaka jest wiceliderem i traci dwa punkty do prowadzącego Anderlechtu. W następnej kolejce rywalem znów będzie Genk, ale będzie to spotkanie wyjazdowe.
Przekonał do siebie trenera
Skąd u Skórasia taka eksplozja formy. Legenda polskiego futbolu Włodzimierz Lubański uważa, że odpowiedź na to pytanie jest prosta. - Najwyraźniej potrzebował czasu, aby wejść na wysokie obroty - powiedział niedawno były reprezentant Polski w rozmowie z "Super Expressem". - Musiał przyzwyczaić się do większej intensywności i tempa gry, czy agresywności. Dobrze o nim świadczy to, że nie poddał się, lecz zabrał się do roboty, aby równać do kolegów i przekonać do siebie trenera - zaznaczył Lubański w rozmowie z naszym portalem.