Normalnie powinniśmy znać już nowego mistrza Europy - i to od ponad połowy roku. Kryzys jednak, który wywołała pandemia koronawirusa, sprawił, że turniej przeniesiono z 2020 na 2021 rok. Tytułu w dalszym ciągu broni za to Portugalia, a Polska nadal może przygotowywać się do grupowych starć z Hiszpanią, Szwecją i Słowacją. Dużą ciekawość budzi także sam pomysł organizacji turnieju w dwunastu różnych miastach Starego Kontynentu.
OKROPNA kraksa na rajdzie - zdjęcia!
Choć pandemia trwa w najlepsze, UEFA nie porzuciła tego, co powzięła wiele lat temu. I to nawet pomimo tego, że pojawiła się idea przeniesienia części turnieju do kraju gotowego wziąć na siebie trudy organizacji. Izrael, państwo położone w Azji Zachodniej, ale piłkarsko będące członkiem UEFA, zaproponował, że ugości turniej na stadionach Jerozolimie, Hajfie i Tel Awiwie. Izraelczycy znakomicie radzą sobie z przeprowadzaniem szczepień i zwalczaniem pandemii.
Mimo to jednak UEFA zadecydowała, że nic z tego. Europejska federacja nadal chce zorganizować turniej w dwunastu europejskich miastach i to tych samych, w których mecze miały odbywać się w ubiegłym roku. Propozycja Izraelczyków została zatem odesłana do nadawców.
Przypomnijmy - Polacy stoczą bojowe grupowe w Dubilinie oraz Bilbao.