Do tematu odnoszą się fani, ale także politycy, sportowcy – byli i obecni, dziennikarze. „Super Express” o zdanie w tej sprawie zapytał między innymi wiceprezesa PZPN, Wojciecha Cygana, a także byłego sternika związku, Michała Listkiewicza. Krytyki nie szczędził reprezentantowi kraju Jan Tomaszewski. Tomasz Majewski, dwukrotny mistrz olimpijski w pchnięciu kulą, motywy decyzji zawodnika sprowadził do spraw finansowych. Przypomniał zarazem, że sportowcy rosyjscy i białoruscy zostali wykluczeni z międzynarodowych startów przez światową federację lekkoatletyczną.
Podobnie rzecz się ma pływakami z tych krajów. FINA – czyli organizacja zarządzająca światowym pływaniem – długo ociągała się z wprowadzeniem jakichkolwiek sankcji wobec przedstawicieli kraju agresora oraz jego sojusznika. Jednym z inicjatorów mocniejszego nacisku na federację była prezes Polskiego Związku Pływackiego, Otylia Jędrzejczak, członkini władz obu tych instytucji. To po oficjalnym – sygnowanym przez nią - oświadczeniu o rezygnacji Polski z udziału w mistrzostwach świata w Budapeszcie w razie startu w nich Rosjan i Białorusinów, popartym przez inne kraje, FINA wykluczyła zawodników obu nacji z występu w czempionacie (18 czerwca – 3 lipca).
Czesław Michniewicz z planem na rewanż w Lidze Narodów. W takim zestawieniu Polska zagra z Belgią?
Stanowisko mistrzyni olimpijskiej w sprawie stosunku do agresorów jest więc jasne i oczywiste. Zapytaliśmy ją w tym kontekście o ocenę postępowania futbolowego reprezentanta Polski. - Nie znam dokładnie sytuacji Macieja Rybusa, trudno więc mi oceniać jego postępowanie. Każdy ma prawo do własnych decyzji, również tych nieakceptowanych przez wielu innych ludzi – powiedziała nam Otylia Jędrzejczak.
Szefową polskiego pływania spytaliśmy także o jej zdanie na temat ewentualnych powołań dla Macieja Rybusa do kadry narodowej. - Jego reprezentacyjne losy zależne są już od zarządu PZPN. W Polskim Związku Pływackim na szczęście takiej sytuacji nie mamy. Jestem natomiast przekonana, że prezes PZPN, Cezary Kulesza mocno do tego przysiądzie i podejmie odpowiednią decyzję – mówiła złota medalistka olimpijska. Zwróciła przy tym uwagę na znaczenie takiej związkowej decyzji nie tyle dla samego zawodnika, ile dla jego kolegów z reprezentacji. - Musi to być decyzja, która – z jednej strony – nie będzie uderzać w wartość sportową drużyny, z drugiej – pozwoli reszcie zawodników kadry zachować świeżość umysłu i dobrze przygotować się do gier – dodała Otylia Jędrzejczak.
Wojciech Szczęsny o mocnych stronach Belgii. Mówi o podrażnionej dumie i chęci rewanżu
Przypomnijmy, że po rosyjskiej agresji na Ukrainę, z Krasnodaru do AEK Ateny na wypożyczenie odszedł Grzegorz Krychowiak. Sebastian Szymański z kolei dokończył sezon w Dynamie Moskwa, ale po jego zakończeniu wyjechał z Rosji i – wedle deklaracji – nie zamierza wracać do tego kraju. Wszyscy reprezentanci po rosyjskiej inwazji w oficjalnym oświadczeniu odmówili ewentualnego występu przeciwko rosyjskiej reprezentacji, która miała być rywalem Biało-Czerwonych w pierwszej rundzie baraży o katarski mundial. Wobec twardego stanowiska PZPN w tej sprawie, popartego przez wiele innych federacji piłkarskich, FIFA i UEFA ostatecznie zawiesiły Rosję w organizowanych przez siebie rozgrywkach.
Maciej Rybus powołany został na marcowe zgrupowanie kadry przed towarzyskim meczem ze Szkocją oraz finałem baraży ze Szwecją, był więc (domniemanym) sygnatariuszem wspomnianego wspólnego oświadczenia reprezentantów. Na owo zgrupowanie jednak nie dotarł, z powodu pozytywnego wyniku testu na koronawirusa.