Przegrał z Mołdawią, wylądował na dywaniku prezesa PZPN Cezarego Kuleszy i... pojechał do Portugalii. Mówi się, że ma wrócić dopiero w okolicach połowy sierpnia. Początek pracy z reprezentacją Polski w wykonaniu Fernando Santosa jest fatalny pod wieloma względami. Przede wszystkim sportowymi. Przykre porażki z Mołdawią (2:3) i Czechami (1:3) skomplikowały sprawę zwycięstwa grupy eliminacji do przyszłorocznego Euro w Niemczech. Portugalczyk ugrał z biało-czerwonymi trzy punkty w trzech meczach oraz wygrał towarzyski mecz z Niemcami, rozpaczliwie broniąc się niemal przez całe spotkanie.
Były reprezentant Polski uderzył w Lewandowskiego. Nie hamował się, "nigdy nie był kapitanem"
Niedawno świat obiegła informacja, że Santos zarabia w Polsce aż 700 tys. złotych miesięcznie. Ponad trzy razy więcej od Czesława Michniewicza, którego zastąpił zimą. Santos stylu kadry nie poprawił, a wyniki są zdecydowanie gorsze niż za poprzednika. Każdy jak dotąd zdobyty w eliminacjach punkt słono PZPN kosztował. Licząc, że pracę nad siłą reprezentacji Polski rozpoczął w lutym – łatwo policzyć, że zarobił już jakieś 3,5 mln złotych. Każdy punkt w trwających eliminacjach, który Santos ugrał z piłkarzami, kosztował PZPN ponad milion złotych (dokładnie 1,16 mln).
Nie tylko Michniewicz, ale również inni poprzednicy Santosa mogli pomarzyć o takich apanażach. Paulo Sousa inkasował ok. 315 tys złotych miesięcznie. Rodak obecnego selekcjonera chciał, by kadra grała atrakcyjnie, ale brakowało mu wyników i odwagi poprowadzenia drużyny do końca el. MŚ w Katarze. Jeszcze niedawno Sousa był nad Wisłą znienawidzony, ale Santos sprawił, że polscy kibice tęsknią za obecnym szkoleniowcem Salernitany. Jerzy Brzęczek zarabiał "tylko" 160 tys. złotych miesięcznie, a Adam Nawałka zgarniał nawet siedem razy mniej od Santosa, bowiem w jego przypadku mówi się o 97 tys. zł miesięcznie.
Kosta Runjaić o transferach wicemistrza Polski. Tak trener Legii postrzega nowych piłkarzy
Każdy z poprzedników Fernando Santosa coś wniósł do reprezentacji Polski: Nawałka dał ćwierćfinał Euro 2016, Brzęczek solidną obronę, Sousa ładną grę i piękny remis z Hiszpanią w Euro 2020, a Michniewicz wyjście z grupy mundialu. Santos przegrał, co miał przegrać i... wyjechał.