Krzysztof Piątek

i

Autor: zrzut ekranu W taki sposób Krzysztof Piątek zmarnował rzut karny w ligowym meczu z Kayserisporem

„Pjona”, co się dzieje?!

Niesamowite, Krzysztof Piątek znowu to zrobił! Aż musiał schować twarz w dłoniach

2024-02-20 13:06

Z przyjemnością patrzyli polscy kibice na wyczyny rodzimych snajperów na zagranicznych boiskach w miniony weekend. Robert Lewandowski ustrzelił dublet w spotkaniu z Celtą Vigo w LaLiga, podobnym wyczynem dla Antalyasporu popisał się w ekstraklasie tureckiej Adam Buksa. Obaj w swoich ligach mają po 12 trafień w tym sezonie. Dogonili w ten sposób innego kandydata do reprezentacyjnej nominacji, Krzysztofa Piątka, który swój mecz zapamięta na długo!

„Lewy” doświadczył we wspomnianej potyczce z Celtą dość niezwykłego wydarzenia. Przyszło mu egzekwować rzut karny przy stanie 1:1 już w doliczonym czasie drugiej połowy. I… nie zdołał pokonać bramkarza rywali. Tenże jednak przed strzałem Polaka oderwał obie nogi od linii i arbiter nakazał powtórkę, którą kapitan Biało-Czerwonych wykorzystał z zimną krwią.

W przypadku Krzysztofa Piątka mówić można – do pewnego momentu – o swoistym deja vu. „El Pistolero” miał na przełomie stycznia i lutego wielkie dni w Süper Lig. W dwóch kolejnych meczach zdobył pięć (!) goli i już wieszczono powrót do jego najlepszej formy z okresu gry w Serie A. W następnej kolejce nie zdołał jednak trafić do siatki Galatasaray.

Po drodze jego Basaksehir w 1/8 finału krajowego pucharu potykał się z Hataysporem. Do wyłonienia zwycięzcy konieczna była seria „jedenastek”. Zawodnicy klubu ze Stambułu egzekwowali je skuteczniej, ratując w ten sposób skórę Polakowi. On sam bowiem rzutu karnego nie wykorzystał, trafiając w słupek.

To było ostrzeżenie, z którego „Pjona” nie wyciągnął wniosków. I tym razem nauczka była boleśniejsza. W meczu z niżej notowanym Kayserisporem gospodarze po kwadransie przegrywali już 0:2! Potem dwukrotnie „łapali kontakt”: na 1:2 i 2:3, przy czym ten drugi gol padł w 89. minucie. Czasu na wyrównanie miejscowi mieli sporo, bo arbiter doliczył bardzo dużo do regulaminowego czasu.

Krzysztof Piątek znowu to zrobił! Aż musiał schować twarz w dłoniach

W końcu w 12. minucie dorzuconej przez sędziego okazję zdobycia swojej 13. bramki dostał Krzysztof Piątek: rozjemca podyktował „jedenastkę” dla Basaksehiru za zagranie piłki ręką przez jednego z rywali. Nasz snajper podszedł do piłki, uderzył w przeciwny róg niż w starciu pucharowym i… stało się to, co na filmie poniżej!

Bilal Bayazit, mający tureckie obywatelstwo, ale urodzony w Holandii i w zespołach juniorskich grający w reprezentacji „Pomarańczowych”, doskonale wyczuł intecję „Pjony”. A że zabrakło skutecznej dobitki, „El Pistolero” najpierw schował na moment twarz w dłoniach, a potem złapał się za głowę. Trzynastka w lidze – jak widać – nie tyle pechowa, co na razie nieosiągalna dla Polaka...

Sonda
Czy w obecnej dyspozycji Krzysztof Piątek powinien dostać powołanie na marcowe mecze reprezentacji?
Najnowsze