Paulo Sousa już niebawem stanie przed wyjątkowo trudnym wyzwaniem. Kadra narodowa będzie we wrześniowych eliminacjach mistrzostw świata, będzie się mierzyć z Anglią, San Marino i Albanią. Tuż przed mistrzostwami Europy, "Fakt" przeprowadził rozmowę z bratem trenera, który powiedział, jak wyglądało jego dzieciństwo. Okazuje się, że ojciec trenera nieraz musiał temperować młodego Paulo, który wykazywał się niezwykle buntowniczym charakterem.
Linkiewicz praży seksowne ciało w słońcu. Gorące zdjęcie rozpala
Paulo Sousa uwielbiał pojedynkować się z bratem. Rodzicom to nie pasowało
Zdaniem brata portugalskiego szkoleniowca, panowie za młodu uwielbiali się bić. Atmosfera była na tyle napięta, że chłopcy musieli czasami spędzać wakacje osobno. Sytuacji z niepokojem przyglądał się ojciec przyszłego selekcjonera reprezentacji Polski, który rozdzielał starcia, przez co niekiedy dostawało się Paulo Sousie.
– Ciągle się tłukliśmy. Dlatego niekiedy w ciągu dwóch tygodni wakacyjnego urlopu ojca każdy z nas spędzał po tygodniu osobno (...) Czasami wygrywał jeden, czasami drugi. Jemu najprawdopodobniej częściej dostawało się od ojca. Ja byłem młodszy, zaczynałem płakać i ojciec ciągnął Paula za ucho - mówił w "Fakcie" brat Paulo Sousy.
Na jaw wyszła tajemnica domu Wilfredo Leona. To w tym języku rozmawia z żoną
Aby zobaczyć, ile zarabia Paulo Sousa, przejdź do galerii poniżej.
Ojciec selekcjonera nie wierzył w jego talent
Mimo że Portugalczyk przejawiał wielki talent do gry w piłkę od najmłodszych lat, to jego tata bardzo sceptycznie podchodził do pomysłu związania się syna z piłką nożną. Wszystko zmieniło się, kiedy trafił do składu Benfiki Lizbona.
– Jego ojciec nie wierzył, że będzie grał profesjonalnie, zwłaszcza że miał problemy z kolanami. Uwierzył, dopiero gdy trafił do Benfiki - powiedział przyjaciel Paulo Sousy, Fausto Formoso, na łamach "Faktu".