Peszko był bardzo blisko angażu w klubie z północy Włoch, ale ostatecznie do transfer nie został przeprowadzony. - Obie strony doszły do porozumienia, zabrakło niestety czasu na dokładnie uzgodnienie wszystkiego, stąd Sławomir zostaje u nas - powiedział Joerg Schmadtke, dyrektor sportowy Koeln.
Sytuacja ta jest dla Polaka skomplikowana, ponieważ nie będzie on mógł występować w pierwszej drużynie "Kozłów" (jest to pokłosie konfliktu zawodnika z klubem), która gra w 2. Bundeslidze . Oznacza to, że przynajmniej do czasu zimowego okienka transferowego, a w najgorszym wypadku nawet do końca sezonu, Peszko będzie zawodnikiem rezerw FC Koeln. W czerwcu 2014 roku kontrakt zawodnika z niemieckim klubem wygasa i będzie on mógł odejść za darmo, ale kilkanaście miesięcy gry w rezerwach, w dodatku poprzedzonych ciężką kontuzją, z pewnością nie ułatwi mu poszukiwań nowego pracodawcy.
Przeczytaj koniecznie: Urszula Radwańska jest chora, nie zagra w New Haven
Sam zainteresowany twierdzi, że chce pomóc Koeln w walce o awans do najwyższej klasy rozgrykowej. Piłkarz zdaje sobie sprawę, że pieniądze, będące do tej pory powodem jego konfliktu z klubem, nie są w tej chwili najważniejsze, bo stawką jest jego kariera. - Jestem gotowy na obniżenie moich zarobków o 50%, chcę grać - wyznał Peszko.