Byli nimi obrońca Kamil Glik (22 l.) i bramkarz Przemysław Tytoń (23 l.). Czemu tylko oni? Zdaniem "Super Expressu" biało-czerwoni powinni w tak szczególnej chwili pokazać, że mają Polskę w sercach.
Patrz też: Polska - Ekwador, mecz towarzyski: bramki, akcje - wideo, YouTube
Więcej
https://www.se.pl/reprezentacja/polska-ekwador-mecz-towarzyski-bramki-akcje-wideo-_156568.html
Polscy pikarze są wyjątkowo oporni na tę piękną tradycję. Zwłaszcza ci, którzy grają w polskiej lidze.
Poza Glikiem, graczem włoskiego Palermo, i Tytoniem, zawodnikiem holenderskiej Rody Kerkrade, dłoń na sercu kładzie też zawsze Artur Boruc (30 l.), a wcześniej robił to Jerzy Dudek (37 l.) - obaj to gwiazdy wielkich klubów i pewnie właśnie, grając w zachodnich ligach, wzięli dobry przykład. Piłkarze większości reprezentacji na świecie w czasie hymnów swoich państw jak jeden mąż kładą dłonie na sercach.
Może czas, żeby biało-czerwoni też zaczęli w ten sposób demonstrować, że gra w zespole narodowym to dla nich ogromny honor i zaszczyt?
Przeczytaj koniecznie: Beenhakker nabija się z kadry Smudy
Czy polscy piłkarze powinni trzymać rękę na sercu, kiedy odgrywany jest hymn narodowy?