Co ciekawe, we wrześniowej potyczce obaj zdobyli bramki po uderzeniach piłki głową. Napisaliśmy wtedy w komentarzu, że "U Kamilów główki pracują". Glik trafił w idealnym momencie, bo tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę. Asystę zaliczył... Grosicki, który dośrodkował z rzutu rożnego. To był szósty gol Glika w kadrze. W tym spotkaniu pełnił rolę kapitana w zastępstwie nieobecnego Roberta Lewandowskiego. W drugiej części "Grosik" pozazdrościł koledze bramki i też głową pokonał bramkarza Bośniaków. Czy dziś we Wrocławiu znów będą bohaterami reprezentacji Polski?
Kamil Glik ZAPAŚNIKIEM? To ZDJĘCIE mówi wszystko
W ostatnich meczach nie zawiedli. Grosicki miał kapitalny występ z Finlandią, gdy w pierwszej połowie popisał się hat-trickiem. Z kolei Glik rozbijał ataki Włochów (0:0), którzy nie mogli się przebić przez polską obronę w Gdańsku. Czy tak bezbłędnie zagra z Bośniakami? - Mecz z Bośnią i Hercegowiną będzie najważniejszy pod względem układu tabeli - mówił trener Jerzy Brzęczek na konferencji po starciu z Włochami. - Grupa jest wyrównana. Widzimy jak ważne było zwycięstwo w Bośni, która spotkania z Włochami i Holandią zremisowała. Zdajemy sobie sprawę, ze to dobra dla nas sytuacja, ale w środę czeka nas bardzo ciężki mecz - stwierdził wtedy selekcjoner polskiej kadry.
Kamil Grosicki strzelał gole dla żony. Można mu pozazdrościć takiej SEKSBOMBY [ZDJĘCIA]