Polanski, który wprawdzie urodził się w Polsce, ale od dziecka mieszka w Niemczech długo wahał się, czy grać dla biało-czerwonych. Ostatecznie taką decyzję podjął, ale trudno oprzeć się wrażeniu, że zrobił to dopiero wtedy, gdy zorientował się, że na powołanie do niemieckiej kadry szans nie ma.
- Gram dla Polski, bo urodziłem się w Sosnowcu, w kadrze chciał mnie trener Smuda. Nie rozumiem, dlaczego miałbym w niej nie występować - tłumaczy na łamach dzisiejszego "PS" Polanski.
Polanski: Zdania nie zmieniłem
- Ja nie zmieniałem zdania co kilka minut. Gdy nie byłem gotowy grać dla Polski, szczerze to powiedziałem - przypomina pomocnik Mainz.
- A gdy już podjąłem ostateczną decyzję, konsekwentnie się jej trzymałem. Ogłosiłem, że chcę grać dla Polski i zdania nie zmieniłem - podkreśla zawodnik, który, co trzeba przyznać, w przeciwieństwie do niektórych swoich kolegów nie próbował się "wymigać" z wyjazdu do Korei.