Zdecydowanie najlepszym graczem reprezentacji Polski w spotkaniu z Portugalią był Wojciech Szczęsny. Bramkarz pewnie radził sobie nawet z mocnymi strzałami z kilku metrów. Jego formę niezłymi uderzeniami sprawdzali m.in. Cristiano Ronaldo, Hugo Almeida i Nani.
W ekipie portugalskiej Ronaldo z jednej strony zasłużył na pochwały, bo był najbardziej aktywny w szeregach rywali i nie oszczędzał się w starciu z Polakami. Z drugiej - okazał się nieskuteczny, kilka razy w dogodnej sytuacji przegrywając pojedynki ze Szczęsnym.
Sporo sił na boisku zostawili też zwłaszcza Jakub Błaszczykowski, Ludovic Obraniak i Maciej Rybus. Ireneusz Jeleń - na drugim biegunie - po raz kolejny udowodnił, że daleko mu jeszcze do pełnej dyspozycji.
Oceniamy Polaków (w skali 1-5)
Wojciech Szczęsny - 5
Jeśli tak będzie bronił podczas EURO 2012, nawet jeżeli nie będziemy wygrywać to przynajmniej nie powinniśmy przegrywać.
Łukasz Piszczek - 4
Kilka razy dobrze włączał się w akcje ofensywne i wystawiał świetne piłki kolegom w polu karnym rywali.
Marcin Wasilewski - 2
Po prostu walczył jak cała obrona. Momentami defensywa nie do przejścia, jednak Portugalczycy kilka razy całkowicie urwali się biało-czerwonym. Sam Wasilewski był raczej niewidoczny, poza faulem na Ronaldo.
Damien Perquis - 4
Odważnym wślizgiem w końcówce meczu prawdopodobnie uratował Polaków przed utratą bramki, wyłuskując piłkę Almeidzie.
Jakub Wawrzyniak - 3
Bez przesadnego błysku. Przyzwoicie.
Jakub Błaszczykowski - 4
Jak zwykle kilka razy szalał na skrzydle i zdarzało mu się nieźle dośrodkowywać.
Dariusz Dudka - 2
Jedno z najsłabszych ogniw polskiej kadry. Zupełnie niewidoczny.
Eugen Polanski - 3
Raz niecelnie podał, raz fatalnie przestrzelił. Ale walczył z całych sił.
Ludovic Obraniak - 5
Jeden z najjaśniejszych punktów kadry Franciszka Smudy. Biegał, podawał, strzelał, dośrodkowywał. Zabrakło mu tylko szczęścia.
Maciej Rybus - 4
Dość aktywny. Waleczny, szybki, bezkompromisowy. Może tylko czasem za bardzo chciał załatwić sprawę w pojedynkę.
Ireneusz Jeleń - 1
Znowu zmarnował kilka dogodnych okazji bramkowych. Nawet kiedy dostał prezent od rywali, pokazał, że zaczyna, ale... nie kończy. Gdyby w takiej formie był naszym głównym napastnikiem na EURO 2012, wynik 0:0 z każdym przeciwnikiem powinniśmy brać w ciemno.
Kamil Grosicki - 4
Dobra zmiana. Sporo się nabiegał, raz potężnie uderzył na bramkę Portugalczyków.
Reszta Polaków grała za krótko, by ich oceniać.