- Wojtek ostatniego okresu nie może zaliczyć do udanych. Sam fakt, że Arsene Wenger nie wziął go do Monachium, o czymś świadczy - powiedział Szczęsny senior w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
- Choć wcale nie uważam, że mojego syna nie stać na bycie przez kilkanaście lat bramkarzem numer jeden w reprezentacji. Wystarczy, że wróci do formy i złapie trochę wiatru w żagle. Dojdzie do sytuacji, kiedy przestaniemy się zastanawiać, kto będzie stał między słupkami reprezentacji. Za to trzymam kciuki i tego mu życzę - dodał były golkiper.