Kamil Grosicki to jeden z 26 reprezentantów Polski, którzy pojechali na mistrzostwa świata w Katarze. Część kibiców nie zgadzała się z decyzją Czesława Michniewicza o powołaniu skrzydłowego Pogoni Szczecin, inni natomiast uważali, że „Grosik” w takiej dyspozycji powinien pojawiać się na boisku zdecydowanie częściej, niż miało to miejsce. 34-latek pojawił się bowiem tylko na samą końcówkę meczu z Francją i wywalczył rzut karny, którego Robert Lewandowski zamienił na gola. Ciężko uwierzyć, by odmienił on losy choćby meczu z Argentyną, ale niewykluczone, że mógłby mieć wpływ na przebieg spotkania z Meksykiem czy Arabią Saudyjską. Grosicki jest przedmiotem wielu dyskusji w Polsce, ale wydaje się, że mało kto na co dzień pamięta o tym, że pradziadek Kamila Grosickiego, Józef Grosicki, to niezwykle interesująca postać.
Pradziadek Kamila Grosickiego walczył w bitwie słynnej na cały świat
W 2018 roku mieliśmy przyjemność porozmawiać z babcią Kamila Grosickiego, panią Lucyną, która mocno dopinguje poczynania swojego wnuka. Mecze „Grosika” na mistrzostwach świata w 2018 roku obejrzała ona będąc we Włoszech u swojej córki i z tym krajem wiąże się historia pradziadka Kamila Grosickiego. Okazuje się bowiem, że Józef Grosicki był jednym z żołnierzy w Armii Andersa. Były to oddziały sformowane po ataku Trzeciej Rzeszy na Związek Radziecki w trakcie II wojny światowej, a w ich skład wchodzili Polacy, którzy po agresji ZSRR na Polskę zostali zesłani w głąb tego kraju. Dowództwo nad nią objął właśnie generał Władysław Anders (stąd potoczna nazwa Armia Andersa).
Nie wiadomo, czy Józef Grosicki należał do Armii Andersa od samego początku jej istnienia i czy przebył z nią drogę przez ZSRR, Iran, Irak, Egipt aż do Włoch. Wiadomo jednak, że brał już udział w bitwie o Monte Cassino – niezwykle krwawych i słynnych na cały świat zmaganiach armii alianckiej z niemiecką. Bitwa ta była jedną z najzacieklejszych i najkrwawszych bitew II wojny światowej i była prawdziwym piekłem dla żołnierzy obu stron, a kluczową rolę w walkach o wzgórze Monte Cassino i klasztor na nim umiejscowiony odegrali właśnie żołnierze Armii Andersa.