Polak jest na ustach całego świata. Trudno, aby było inaczej skoro w każdym z dotychczasowych jedenastu meczów Bundesligi zdobywa co najmniej jedną bramkę. Jeśli Lewandowski utrzyma swoją niebywałą skuteczność na długo zapisze się na kartach historii i Bayernu i ligi niemieckiej. Co więcej, polski zawodnik gola za golem strzela nawet z drobnym urazem.
O problemach zdrowotnych Lewandowskiego mówi się już od kilku tygodni. Zawodnik mistrza Niemiec musi zmagać się z przepukliną pachwinową. Uraz ten na razie nie wyklucza "Lewego" z gry, bo nie odczuwa bólu, o czym sam piłkarz powiedział po meczu Ligi Mistrzów z Olympiakosem Pireus. - Na razie nie ma problemu, bo nie odczuwam bólu. Nie będzie to duża operacja, ale będę musiał sobie zrobić dwa tygodnie przerwy - przyznał Polak.
Zabieg jest konieczny. Pytanie, jakie trapiło kibiców i Bayernu i reprezentacji Polski było jedno, kiedy Lewandowski odda się w ręce lekarzy? Mogło stać się to w najbliższej przerwie na występy kadry, albo w przerwie zimowej. I tak, jak przed kilkoma dniami podawał niemiecki "Kicker", decyzja zapadła w niedzielę.
Dziennikarze magazynu informują, że Lewandowski zdecydował się na operację w trakcie przerwy zimowej. To dobra informacja dla polskich kibiców, bo oznacza to, że napastnik zagra w najbliższych meczach reprezentacji z Izraelem i ze Słowenią. Choć Polacy mają już zapewniony awans, nadal walczą o pierwszy koszyk w losowaniu grup Euro 2020.
Polecany artykuł: