Za tamten występ z orzełkiem na piersi zawodnik pochodzący z Rudy Śląskiej otrzymał niekoniecznie wyłącznie pochwały, tym niemniej – w oczach ekspertów – jawi się poważnym kandydatem do wyjazdu na mundial w Katarze. Warunkiem – jak mówił „Super Expressowi” Adam Matysek – są jednak regularne występy w obecnym sezonie w drużynie klubowej. Wydawało się, że pozycja Kamila Grabary w mistrzowskiej ekipie nie jest zagrożona, tymczasem...
Spotkanie 2. kolejki Superligaen, rozegrane w niedzielny wieczór, przyniosło wysoce niepokojącą scenę z udziałem polskiego golkipera. Już w 8 minucie gry w Aalborgu, po niezbyt udanej interwencji jednego z obrońców swej drużyny, ratujący sytuację Grabara zderzył się z Matthiasem Rossem – defensorem rywali, próbującym przejąć piłkę. Słowo „zderzył się” nie oddaje dramatyzmu sytuacji: nasz bramkarz przez rozpędzonego przeciwnika został trafiony głową w policzek!
Grzegorz Krychowiak wciąż się uśmiecha, ale już nie żartuje. Ten komunikat musi cieszyć kibiców
Po tym fatalnie wyglądającym incydencie Grabara na kilka minut zaległ na murawie, korzystając z pomocy klubowego sztabu medycznego. Ostatecznie – choć sprawiał wrażenie mocno zamroczonego – podniósł się z boiska i opuścił je o własnych siłach, ale kontynuować gry już nie mógł. Z rezerwowym bramkarzem, Karlem-Johanem Johnssonem między słupkami, obrońcy mistrzowskiego tytułu wygrali wyjazdowe spotkanie 3:1.