W Feyenoordzie Szymański występuje na zasadzie wypożyczenia z Dynamo Moskwa z opcją wykupu. Polak jest objawieniem rozgrywek. W tym sezonie strzelił trzy gole w lidze. - Widziałem kilka jego meczów w Holandii i zrobił na mnie bardzo pozytywne wrażenie - twierdzi Kowalik. - Rzuciło mi się w oczy to, że dobrze czyta grę. W momencie, gdy dostanie piłkę już ma rozeznanie w sytuacji i wie, co chce zrobić. Nie jest tak, że patrzy na dół. Zawodnik takiej klasy jak on głowę musi mieć w górze. To jest bardzo istotne. Według mnie to absolutnie najbardziej kreatywny zawodnik Feyenoordu. I to bez żadnego „ale”. Nie potrzebuję oglądać 25 meczów, ab stwierdzić, że wiele potrafi. Gra instynktownie. Ma talent i to duży. Poza tym potrafi strzelić gola, ale także wypracować sytuację kolegom, co jest bardzo ważne - opisuje polskiego kadrowicza.
Liga holenderska to dobre miejsce na promocję, a Feyenoord może być dla Szymańskiego trampoliną przed kolejnym transferem. - Ten klub to to uznana marka - wyznaje. - Jeśli będzie się rozwijał, to Feyenoord nie jest ostatnią opcją dla niego. Szymański ma talent, który powinien wykorzystać na większą skalę. Stać go na występy w lepszej lidze niż holenderska i na lepszy klub niż Feyenoord. W Holandii jest za mała konkurencja. Co z tego, że zespół wygra wysoko, jak zawodnik się nie uczy. Jest za mało zespołów na wysokim poziomie. Gdybym miałbym mu coś doradzić, to niech pogra w Holandii maksymalnie dwa sezony i potem rusza w świat. Widzę go na przykład w lidze włoskiej. Pasowałby tam, bo jest większa konkurencja i w każdym meczu musiałby dawać z siebie maksimum. Ma papiery na wielkie granie - prognozuje Kowalik.