Wczoraj pracę zakończyła pięcioosobowa komisja do spraw wyboru selekcjonera.
- Przekazaliśmy nasze uwagi prezesowi Lacie i po obradach zarządu wszystko będzie jasne. Rozpatrywaliśmy kandydatury trzech znanych trenerów z zagranicy, ale wszystkie odrzuciliśmy. Zdecydowaliśmy, że w kontekście EURO 2012 kadrę musi prowadzić Polak - powiedział nam Wojciech Łazarek, jeden z członków komisji.
Rywalizacja Smudy i Kasperczaka ma dodatkowy smaczek, bo obaj nie przepadają za sobą. Smuda ma żal do Kasperczaka o to, w jaki sposób zastąpił go kiedyś na ławce krakowskiej Wisły. Henry dużo wcześniej wiedział, że obejmie Wisłę prowadzoną przez Smudę. Franz twierdzi, że to on zbudował podwaliny pod dobry zespół, a Kasperczak przyszedł na gotowe. Gdyby teraz, w ostatniej chwili, Henry wyrwał Franzowi kadrę, to obaj panowie staliby się już na pewno śmiertelnymi wrogami. Tyle tylko, że faworytem wciąż jest Smuda, który ma poparcie Grzegorza Laty, co może przechylić szalę. Dla obu trenerów to ostatnia szansa, aby zostać selekcjonerem biało-czerwonych, dlatego tak zażarcie walczą o posadę. O zwycięstwie Smudy może też przesądzić sympatia, jaką cieszy się wśród kibiców. Mający złe notowania PZPN chce poprawić wizerunek, a wybór Franza może być krokiem w tym kierunku.
- Rozmawiałem z jednym z członków komisji do spraw wyboru trenera i usłyszałem, że rekomendację dostanie Smuda. A więc moim zdaniem wszystko jasne - powiedział nam członek zarządu PZPN.