- Nie wpadam w panikę. Sam sobie tłumaczę, że jak się buduje dom, to pojedyncze cegły wypadają z muru. Trzeba je podnieść i pracować dalej - mówił na konferencji prasowej po meczu w Szczecinie.
Szczególnie kompromituje się ostatnio obrona. Miała być solidnym murem, a okazała się płotkiem, przez który skaczą nie tylko kameruńskie Lwy, ale i kozy z całego świata.
- Na szczęście Glik i Sadlok mają 20 czy 21 lat i zbierają doświadczenie. Wypada liczyć, że będą grali lepiej, bo lepszych obrońców nie mamy - pociesza się Franz.
W Szczecinie zawiedli nie tylko obrońcy. Smuda pierwszy raz za swojej kadencji dał szansę Pawłowi Brożkowi. - Nie tego od niego oczekiwałem - kręcił głową po meczu selekcjoner. - Wyglądał, jakby nie był w sezonie. - Ale on nigdy nie jest w sezonie! - skwitował jeden z dziennikarzy.
Smuda ma większą wiarę w odbudowę reprezentacji niż niektórzy piłkarze. - Czasami chciałbym wyjść do kibiców, powiedzieć coś optymistycznego, ale coraz ciężej mi to przychodzi - mówił podłamany Michał Żewłakow (34 l.).
Z kolei Kuba Błaszczykowski (25 l.) podziękował kibicom wspierającym drużynę przez cały mecz i zwrócił uwagę na ich... portfele.
- Płacą ciężkie pieniądze za bilety, a nie wszystkich nawet na nie stać. Dlatego dziękujemy im za doping i przepraszamy za grę. Mamy prawie dwa lata do finałów EURO, ale czas biegnie szybko i z każdym meczem będzie go coraz mniej. Obyśmy nie obudzili się za późno - przestrzega siebie i kolegów Kuba. - Porażka aż 0:3 nie napawa optymizmem, bo przecież w piłce gra się o zwycięstwo, a gdzie nam było do tego w tym meczu?!
Za 3 tygodnie mecz z Ukrainą. - Wierzę, że nastąpi w końcu przełamanie w pojedynku z trudnym rywalem - pociesza się Smuda, budowniczy muru, z którego lecą cegły.
Łukasz Fabiański (25 l.):
- Po meczach z Bułgarią i Serbią wydawało się, że budowa drużyny zmierza w niezłym kierunku. Mecze z Hiszpanią i Kamerunem sprowadziły nas na ziemię. Uważam, że nie popełniłem błędu przy pierwszej bramce. Nie może dojść do sytuacji, żeby przy rzucie rożnym bitym na krótki słupek nasz obrońca został wyprzedzony przez rywala. Niestety, tak się stało, piłkarz gości trącił piłkę, a Eto'o też był niepilnowany przez naszego obrońcę i strzelił do pustej bramki.
Robert Lewandowski (22 l.):
- Mieliśmy dobre sytuacje i powinniśmy strzelić przynajmniej jedną bramkę. Ja sam nie wykorzystałem jednej dogodnej sytuacji. Czy zagrałem egoistycznie, nie podając do Kuby? Nie sądzę. Miałem przed sobą tylko bramkarza, a więc była to klarowna sytuacja. Bramkarz wystawił nogę i trafiłem w nią. Ale strzelając powinienem był podnieść piłkę wyżej.
Bilans reprezentacji Polski pod wodzą Smudy:
14.11.2009 Polska - Rumunia 0:1 (0:0)
18.11.2009 Polska - Kanada 1:0 (1:0), gol: Rybus
17.01.2010 Polska - Dania 1:3 (1:1), gol: Peszko
20.01.2010 Polska - Tajlandia 3:1 (1:0), gole: Glik, Małecki, Robak
23.01.2010 Polska - Singapur 6:1 (3:1), gole: R. Lewandowski (2), Iwański, Piotr Brożek, Małecki, Nowak
3.03.2010 Polska - Bułgaria 2:0 (1:0), gole: Błaszczykowski, R. Lewandowski
29.05.2010 Polska - Finlandia 0:0
l 2.06.2010 Polska - Serbia 0:0
8.06.2010 Hiszpania - Polska 6:0 (2:0)
11.08.2010 Polska - Kamerun 0:3 (0:1)
zwycięstwa: 4 l remisy: 2 l porażki: 4 l gole zdobyte: 13 l gole stracone: 15