- Spodziewacie się z Małgosią potomka. Dużo emocji z tym związanych?
Radosław Majdan: - Ja jeszcze tego nie przeżyłem, ale każdy, kto został ojcem wie, że to jest najszczęśliwsza chwila w życiu. Czekam na syna z niecierpliwością, cieszę się, że w czerwcu nasza rodzina się powiększy. Będziemy mieli synka, być może będzie piłkarzem.
- Będzie grał na bramce jak tata?
- Nie wykluczam, choć nie będę zmuszał (śmiech). To bardzo szczęśliwy okres w moim życiu.
- Jak pan zareagował na informację o ciąży?
- Staraliśmy się o dziecko w procedurze in-vitro, więc to była radość połączona z niepewnością. Wcześniej kilkukrotnie wydawało się, że będzie OK, a później nie było. Ta nasza radość była stłumiona i dzieliliśmy się nią z Małgosią. Nie mówiliśmy o niej rodzicom, ani naszym rodzinom. Dopiero później, kiedy dowiedzieliśmy się od lekarza, że będzie dobrze, że już nic złego się nie stanie, podzieliliśmy się z przyjaciółmi i rodzinami. Zareagowaliśmy na to pełnią szczęścia.
- Syn urodzi się w czerwcu, więc jest szansa, że obejrzycie wspólnie mecze Polaków na Euro.
- Jeszcze nie będzie nic pamiętał, ale na pewno posadzę go przed telewizorem. Będę mu mówił: „Synku, oglądaj, może ci się w przyszłości przyda” (śmiech).